Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Święta z bólem brzucha

Treść

Karetki wzywano blisko 200 razy


REGION - Tegoroczne, bezśnieżne, ale wyjątkowo wietrzne święta Bożego Narodzenia upłynęły w regionie dość spokojnie. Wiele pracy miało sądeckie pogotowie ratunkowe. Od Wigilii, aż do wczoraj odebrało blisko 200 wezwań do chorych.



Karetki jeździły do osób, u których pojawiły się bóle brzucha, zasłabnięcia, do nietrzeźwych, a także chorych, których dopadło przeziębienie, czy grypa. Gama schorzeń była bardzo szeroka. Porywisty wiatr, jaki szalał w pierwszy dzień świąt, wpływał na złe samopoczucie ludzi chorujących na serce, astmatyków, cierpiących na schorzenia układu krążenia i oskrzeli.


Na Sądecczyźnie energetycy znów odnotowali awarie. Wczoraj od 3 w nocy prądu pozbawione były miejscowości: Wojkowa, Dubne i Leluchów w gminie Muszyna. Prąd nie docierał również na tamtejsze przejście graniczne. Uszkodzona została najprawdopodobniej linia średniego napięcia. Gdy oddawaliśmy tekst do druku, w terenie pracowały ekipy, które starały się zlokalizować i usunąć awarię. Były też zgłoszenia od indywidualnych odbiorców. Uszkodzenia usuwano na bieżąco. Wiele pracy nie mieli natomiast energetycy na Limanowszczyźnie i w powiecie gorlickim.


Policjanci nie odnotowali w święta wyjątkowych zdarzeń. Funkcjonariusze spodziewali się tradycyjnie większego ruchu na drogach podczas poświątecznych powrotów do domów. Spokojną służbę mieli również strażacy. Większy pożar zaistniał w sobotę wieczorem w Szalowej (gmina Łużna) w powiecie gorlickim. Ogień pojawił się w drewnianym domu jednorodzinnym. Spłonął dach, siano, składowane na strychu, częściowo strop i ściany budynku. Pożar gasiło blisko 50 strażaków zawodowców oraz OSP z Szalowej, Łużnej, Mszanki, Woli Łużańskiej i Biesnej. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Straty oszacowano wstępnie na 20 tys. zł.


(MIGA)

"Dziennik Polski" 2004-12-27

Autor: kl