Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szkoda szansy

Treść

Wisła Kraków przegrała wczoraj w Jerozolimie z tamtejszym Beitarem 1:2 w pierwszym meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Mimo to wciąż ma szansę na awans, o który walczyć będzie za tydzień przed własną publicznością. Początek meczu należał do gospodarzy, ale poza jednym uderzeniem niepewnie obronionym przez Mariusza Pawełka Wiśle nie zagrozili. W 13. min powinni za to prowadzić mistrzowie Polski, lecz po świetnym uderzeniu głową refleksem wykazał się Tvrtko Kale. Siedem minut później w dobrej sytuacji znalazł się Rafał Boguski, ale strzelił obok słupka. W 28. min wreszcie padł gol - Paweł Brożek wykorzystał błąd Kale i sprytnym uderzeniem głową dał wiślakom prowadzenie. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć po kolejnej złej interwencji Pawełka gospodarze mogli wyrównać. W drugiej połowie gracze Beitaru musieli zaryzykować, krakowianie mogli zaskakująco kontrować. W 59. min miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, mistrzowie Polski domagali się karnego za (ich zdaniem) faul na Radosławie Sobolewskim i tak rozpamiętywali tę sytuację, że Aviram Baruchyan doprowadził do remisu. A jak się okazało - faulu nie było. Przez kilka następnych minut Wisła dominowała, miała świetne sytuacje (Boguski, Brożek, Marek Zieńczuk), ale brakowało jej precyzji. W 79. min wykorzystali to gospodarze - fatalnie zachowała się krakowska obrona, w efekcie Baruchyan po raz drugi pokonał Pawełka. W końcówce Wisłę ratował Pawełek, czerwoną kartę ujrzał Zieńczuk, a w doliczanym czasie gry Beitar uratował Kale - najpierw obronił strzał Andrzeja Niedzielana w sytuacji sam na sam, a chwilę później uderzenie Mauro Cantoro. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-07-31

Autor: wa