Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tajemniczy rozmówca pierwszoklasisty. Barcice

Treść

Przedwczoraj rano w drodze do szkoły jeden z uczniów Gimnazjum w Barcicach miał być nagabywany przez obcego mężczyznę z zamiarami seksualnymi. Wezwano policję, która na dziś nie potwierdza opisanych przez chłopca zdarzeń. Otrzymał on jednak opiekę psychologa i pozostał w domu.

Od dwóch dni Gimnazjum w Barcicach żyje powtarzanymi relacjami o krążącym pedofilu.

- Do mnie dotarły już dziesiątki wersji zdarzenia - powiedział nam dyrektor szkoły Grzegorz Garwol.

Według tego, co nam powiedział, chłopiec po przyjściu rano do szkoły powiadomił go o spotkaniu z nieznajomym. Zdarzenie nosiło cechy tak zwanych innych czynności seksualnych.

- Nie było wobec chłopca żadnej przemocy fizycznej - podkreśla dyrektor. - Z wypowiedzi ucznia można było wywnioskować, że ktoś próbował go zaczepiać. Wyglądała ona na tyle wiarygodnie i był tak tym przejęty, że postanowiliśmy wezwać policję.

Policjanci przywieźli ze sobą psa tropiącego, rozpytywali dokładnie nie tylko ucznia, ale i okolicznych mieszkańców. Chłopcem zajął się pedagog szkolny i psycholog.

- Uczeń w swojej relacji wskazał miejsce zdarzenia, więc policjanci poszli tropem od tego miejsca razem z psem - powiedziała nam wczoraj Beata Frohlich rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Na razie nie mamy potwierdzenia z innych źródeł, że taki incydent miał miejsce. Sprawa jest delikatna. Trudno powiedzieć na dziś co tak naprawdę przeżył uczeń w drodze do szkoły tego dnia. Być może w dalszych rozmowach z psychologiem powie coś więcej o sobie, o swoim stanie psychicznym. Nie oznacza to, że rola policji, gdy chodzi o to gimnazjum, się zakończyła.

(WCH) , "Dziennik Polski" 2007-02-28

Autor: ea