Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] A. Gantner: Każda rzecz, którą wyrzucamy, jest odbieraniem tym, którzy jej potrzebują

Treść

Mamy do czynienia z sytuacją, że z jednej strony część społeczeństwa marnuje żywność, wyrzuca ją, doprowadza do jej przeterminowania, zepsucia się, z drugiej strony mamy część społeczeństwa, która tej żywności po prostu potrzebuje, gdyż nie są to osoby tak zasobne i najzwyczajniej w świecie trzeba im pomóc. W związku z tym każda rzecz, którą wyrzucamy po przez naszą nieuwagę lub złe przechowywanie, jest poniekąd odbieraniem tym, którzy jej potrzebują – powiedział Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Szacuje się, że 1/3 produkowanej żywności na całym świecie jest marnowana na różnych stadiach jej produkcji.

Wszyscy podkreślają, że najwięcej żywności marnujemy my sami, konsumenci, u nas w domach. Jeżeli chodzi o Polskę, to sytuacja jest dość trudna. Marnujemy relatywnie dużo żywności. Ocenia się, że rocznie marnujemy żywność za ok. 9 mld zł – wskazał Andrzej Gantner.

Polacy marnują najwięcej żywności z krótką datą ważności.

Jedną z głównych kategorii – co dziwne, że w kraju, w którym chleb powinno się szanować – jest pieczywo, które marnujemy na potęgę. Marnujemy też dużo warzyw, owoców, produktów nabiałowych i mięsnych – tzw. produktów z podstawowego koszyka żywieniowego – podkreślił dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Sytuacja ta powinna ulec zmianie – apelował gość Radia Maryja.

Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby nie marnować żywności, która z jednej strony powstaje przy bardzo dużym wysiłku rolników, ale również musimy sobie uświadomić, że ona również stanowi zasoby źródeł naszej przyrody, a w momencie, kiedy wyrzucamy żywność, działamy też na własną szkodę, czyli na szkodę własnych portfeli – zaznaczył.

Marnowanie jedzenia ma też wymiar społeczny.

Mamy do czynienia z sytuacją, że z jednej strony część społeczeństwa marnuje żywność, wyrzuca ją, doprowadza do jej przeterminowania, zepsucia się, z drugiej strony mamy część społeczeństwa, która tej żywności po prostu potrzebuje, gdyż nie są to osoby tak zasobne i najzwyczajniej w świecie trzeba im pomóc. W związku z tym każda rzecz, którą wyrzucamy poprzez naszą nieuwagę lub złe przechowywanie, jest poniekąd odbieraniem tym, którzy jej potrzebują – zauważył Andrzej Gantner.

Dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności zwrócił uwagę, że w tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia.

Mamy chociażby takie instytucje jak banki żywności, które współpracują zarówno z przetwórcami żywności, jak i z handlem detalicznym i one faktycznie budują dosyć duży strumień żywności, którą można przekazać tym, którzy jej potrzebują, ale również dużo jest po stronie konsumentów – dodał.

Gość Radia Maryja przypomniał sprawę piekarza, który przez kilkanaście lat dożywiał ubogich i bezrobotnych, po wizytach fiskusa sam został jednym z nich. Każdego dnia rozdawał po kilkaset bochenków chleba, którego nie udało mu się sprzedać. Korzystali na tym bezdomni i ubodzy. Dramat tego człowieka zaczął się, gdy zjawili się u niego kontrolerzy urzędu skarbowego i uznali, że za darowane pieczywo należy się VAT. Przepisy zmieniono.

– Przedsiębiorąca, który chce przekazać żywność na rzecz potrzebujących, do banków żywności, do Caritas, do wielu instytucji może to zupełnie spokojnie zrobić. Nie musi się obawiać o to, że przyjdzie Urząd Skarbowy i po prostu naliczy jakieś kolosalne kary, grzywny czy może się coś złego stać. Na początku mogli robić to przedsiębiorcy, potem handlowcy, czyli sprzedaż detaliczna, a teraz mamy ustawę, która zobowiązuje punkty sprzedaży detalicznej, które są większe niż 200 m2 do tego, żeby nie marnować i przekazywać żywność do odpowiednich instytucji – podkreślił Andrzej Gantner.

Całą rozmowę z Andrzejem Gantnerem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 4

Autor: mj