Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ulotki z wtórnego obiegu

Treść

CHEŁMIEC. Dyrektor Zespołu Szkół odpiera zarzuty o agitację wyborczą wśród młodzieży - Nie rozdaję swoich ulotek dzieciom w szkole, nie agituję za swoją kandydaturą, ani wójta - powiedział nam wczoraj dyrektor Zespołu Szkół w Chełmcu Stanisław Mrzygłód. Redakcja "Dziennika Polskiego" otrzymała sygnał o wykorzystywaniu przez dyrekcję szkoły do celów własnej kampanii. - Zdenerwowałem się bardzo po takich doniesieniach - powiedział nam wczoraj dyrektor Stanisław Mrzygłód. - To jest chyba ceną, jaką płacę, że nie zamknąłem szkoły przed tymi, którzy pragną wykorzystać miejsce na spotkania przedwyborcze z mieszkańcami. Owszem kandyduję na radnego powiatowego, bo gdybym chciał zostać radnym gminnym, to musiałbym zrezygnować ze stanowiska dyrektora szkoły. Swoje ulotki wręczyłem w kopertach nauczycielom do prywatnego użytku. Jestem na sto procent pewny, że nie rozdawali ich na lekcjach dzieciom. Informacja o mnie wisi na tablicy ogłoszeń, ale poza terenem szkoły. Siedemset ulotek rozprowadziła poczta do prywatnych mieszkań. I to jest jedyna, wtórna możliwość, dzięki której materiały wyborcze dostały się do rąk dzieci. Niektóre mogły je przynieść na lekcje wychowania obywatelskiego z domu, bo na tych lekcjach teraz mówi się o wyborach. Żeby nie być posądzonym o lansowanie swoich sympatii, zgodziłem się na prośbę o udostępnienie sali szkolnej na spotkanie z mieszkańcami komitetowi "Sprawiedliwość, praca, rodzina". Oni mają swoich kandydatów do rad różnych szczebli i na wójta. To ugrupowanie nie jest związane z obecną władzą samorządową. To nie jest mój komitet wyborczy. Wczoraj odbyło się w Zespole Szkół zebranie tego komitetu, natomiast dzień wcześniej miało miejsce zebranie dyrekcji szkoły z rodzicami, podczas którego omawiane były inwestycje szkolne. Dyrektor poinformował na nim o tym, że startuje w wyborach. WOJCIECH CHMURA, "Dziennik Polski" 2006-11-09

Autor: ea