Umundurowane wakacje
Treść
70 tysięcy szkolnych mundurków trzeba będzie uszyć dla uczniów w naszym regionie. Firmy odzieżowe zacierają ręce, dyrektorzy szukają najlepszych ofert, rodzice wpłacają zaliczki. Ustawa mówi, że na terenie szkoły podstawowej i gimnazjum obowiązkowe jest noszenie przez uczniów jednolitego stroju, którego wzór określa dyrektor szkoły w porozumieniu z Radą Rodziców. Co do szkół ponadgimnazjalnych, to ich dyrektorzy mogą również - po zasięgnięciu opinii Rady Rodziców - wprowadzić ten obowiązek. Przetargu nie będzie - Szkoły czekają jeszcze na rozporządzenie ministra edukacji narodowej do tej ustawy - mówi Waldemar Olszyński, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Nowym Sączu. - W części sądeckich placówek uczniowie już wcześniej chodzili w mundurkach - w wybrane dni tygodnia oraz podczas szkolnych uroczystości. Teraz wszystko na to wskazuje, że będą ubierali mundurki od poniedziałku do piątku. Szkoły będą się więc musiały zatroszczyć o ich uszycie. Tę kwestię pozostawiamy do uznania dyrektorów szkół i Rad Rodziców. Jako organ prowadzący nie mamy obowiązku ogłaszać przetargu, który miałby wyłonić firmę, czy firmy szyjące mundurki. Nie chcemy się wtrącać, jakie one będą i za jaką kwotę zostaną uszyte. Niech dyrektorzy wspólnie z rodzicami i uczniami wybiorą ich krój, formę i kolor. Dyrektor Olszyński podkreśla, że najgorszym rozwiązaniem byłoby sytuacja, gdyby uczniowie rożnych szkół mieli ten sam fason odzieży. - Mundurki powinny identyfikować ucznia ze szkołą, do której chodzi - mówi. MEN pomoże uboższym Stanisław Szudek, dyrektor sądeckiej delegatury Kuratorium Oświaty zapewnia, że MEN przewiduje wygospodarowanie pieniędzy dla dzieci z rodzin o niższych dochodach na zrefundowanie kosztów uszycia mundurków. - Zasady ich podziału nie zostały jeszcze określone - dodaje. - Na razie nie wiemy, ile miasto otrzyma pieniędzy - mówi Waldemar Olszyński. - Sadzę, że spłyną one do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wówczas będzie można określić, jak zostaną podzielone, i czy będzie to całkowita refundacja kosztów, czy tylko częściowa. W Nowym Sączu trzeba będzie uszyć ponad 10 tys. mundurków dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Koszty uszycia takiej odzieży uzależnione będą m.in. od fasonu mundurków, materiału. Mogą się one wahać od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Ofert nie brakuje Do "podstawówek" oraz w gimnazjów w całym regionie zaczęły spływać już oferty firm odzieżowych, które gotowe są realizować zlecenia szkół. Część dyrektorów już je dokładnie przeanalizowała. - Wybraliśmy firmę z naszego regionu - mówi Maria Palac, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Podstawowo Gimnazjalnych nr 2 w Nowym Sączu. - W porozumieniu z Radą Rodziców określiliśmy fason. Dziewczynki będą najprawdopodobniej miały kamizelki - młodsze, z podstawówki - w kolorze błękitnym, gimnazjalistki - ciemniejsze, a chłopcy - kurtkę przypominającą dżinsówkę. Staraliśmy się wybrać jak najtańszą ofertę. Zależało nam również na tym, aby materiał, z którego będą uszyte mundurki był funkcjonalny i mocny. Na razie rodzice wpłacają zaliczki - po 20 zł w przypadku uczniów z podstawówek, a 30 - gimnazjalistów. Jest to problem dla szkół oraz rodziców. Są bowiem takie rodziny, które mają kilkoro dzieci w szkołach, więc podejrzewam, że nie będą w stanie zapłacić za mundurek dla każdego dziecka. Nie jest wykluczone, że trzeba będzie te opłaty rozłożyć na raty. Nad wyborem wzoru mundurków oraz firmy zastanawia się również dyrekcja oraz Rada Rodziców Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowym Sączu. - Zaczęły spływać oferty firm - mówi Katarzyna Fałowska, zastępca dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowym Sączu. - Dochodzą do nas głosy, że firmy odzieżowe zdążą uszyć przed 1 września mundurki, ale może być problem z materiałem. Zastanawiamy się, czy nie zapytać uczniów o to, jakie mieliby propozycje. Lucyna Zygmunt, dyrektorka Gimnazjum nr 5 w Nowym Sączu mówi z kolei, że pod koniec maja ma zostać wyłoniony projekt odzieży, w której młodzież będzie chodzić. Uczniowie wybiorą go spośród kilku przedstawionych propozycji. - Najprawdopodobniej zwrócimy się do jakiejś firmy o realizację zamówienia - mówi Lucyna Zygmunt. - Być może sami kupimy materiał, bo mundurki muszą być porządne. Wszystko jeszcze przed nami. Jedna z sądeckich firm handlowo produkcyjno usługowych w Nowym Sączu otrzymała już propozycję uszycia mundurków dla podstawówki oraz gimnazjum z naszego regionu. Do tej pory nie realizowała takiego zlecenia, ale jest w stanie je przyjąć. (MIGA), "Dziennik Polski" 2007-04-27
Autor: ea