Urodziny zegara
Treść
Powstał w 1896 roku w Pradze, gdzie został kupiony za 135 złotych reńskich i przywieziony rok później do Nowego Sącza. Sądeczanom zaczął odmierzać czas 105 lat temu i tak jest do dzisiaj. Od początku z miejskim zegarem związana jest rodzina Dobrzańskich. - Aby wyjść na wieżę z zegarem muszę codziennie pokonać 122 stopnie schodów w jedną stronę - opowiada Jan Dobrzański, który po ojcu Henryku zajmuje się ratuszowym zegarem, m.in. codziennym nakręcaniem. - Sam mechanizm zegara znajduje się 12 metrów poniżej tarczy, którą oglądamy z dołu. Na piętnastometrowych linach zawieszone są trzy odważniki po 60 kilogramów każdy. Raz na dobę zegar trzeba nakręcić. Raz na pół roku mechanizm jest konserwowany, a raz w miesiącu ustawiane są wskazówki. W swojej historii zegar kilkukrotnie stawał. Za mojej kadencji stało się tak dwa razy, a było to spowodowane śnieżycą. Dwa lata temu zegar nie pracował blisko miesiąc z powodu remontu. Natomiast najbardziej symboliczne jego zatrzymanie nastąpiło 17 stycznia 1945 roku. Wtedy zegar unieruchomił wybuch na zamku królewskim. Mechanizmy zegarowe były remontowane przez mojego dziadka Jana Dobrzańskiego a potem przez ojca Henryka. Tego typu zabytki winno się remontować co roku. Ja ostatni remont wykonywałem dwa lata temu i dałem gwarancję na trzy. Czyli w przyszłym roku trzeba będzie znów na jakiś czas wyłączyć miejski zegar. Taki sam mechanizm zegarowy znajduje się w Grybowie na wieży kościoła parafialnego. (JEC), "Dziennik Polski" 2006-12-15
Autor: ea