Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Via Baltica jak fatamorgana

Treść

Dla budowy międzynarodowej trasy Via Baltica nie ma raczej miejsca w rządowym „Programie budowy dróg i autostrad na lata 2014-2020” – ustalił „Nasz Dziennik’’.

Dlaczego? Ministerstwo transportu ciężar budowy polskiego odcinka trasy chce przerzucić na Komisję Europejską. Zgłosiło tę inwestycję do instrumentu infrastrukturalnego ”Łącząc Europę„. Jednak szybko topniejący budżet tego programu nie daje nadziei na budowę Via Baltica do roku 2020.

Impas decyzyjny ze strony rządu w sprawie tej inwestycji był powodem skierowania przez podlaskich parlamentarzystów wielu już zapytań i interpelacji m.in. do ministerstwa transportu czy marszałka Sejmu. Pytano głównie, czy Via Baltica zostanie wpisana do ”Programu budowy dróg i autostrad na lata 2014-2020„. W końcu odpowiedź wystosował wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz. Informuje, że aktualnie realizowany jest program budowy dróg krajowych na lata 2011-2015, a w jego ramach na budowę drogi ekspresowej S61 (Via Baltica) na razie nie ma środków.

Co do perspektywy lat 2014-2020 wiceminister stwierdza, że program dopiero powstaje, a realizacja projektów inwestycyjnych ”uzależniona jest od ilości dostępnych dla Polski środków finansowych z budżetu UE„. O tym, co zamierza zrobić rząd w sprawie Via Baltica, urzędnik pisze na samym końcu. ”Trasa Via Baltica, która przebiega m.in. po drodze ekspresowej S61, została zgłoszona do współfinansowania w ramach nowo tworzonego instrumentu infrastrukturalnego Connecting Europe Facility„.

Fundusz ten, skierowany do wszystkich państw UE, ma zostać uruchomiony przez Komisję Europejską w roku 2014. Jednak budżet tego programu jest stale okrajany. Początkowo w roku 2011 – gdy postanowiono go utworzyć, został ustalony na 50 mld euro. Później zmniejszono go do ok. 41,2 mld euro, a po następnych cięciach na lata 2014-2020 zaplanowano, że wyniesie zaledwie 29,3 mld euro.

Parlamentarzyści, którzy od lat interesują się budową Via Baltica, twierdzą, że z tego budżetu trasy raczej się nie zbuduje. – Wniosek o finansowanie budowy Via Baltica z CEF to kolejne tworzenie przez rząd złudzeń. Nawet minister Sławomir Nowak na ten temat w Sejmie mówi bardzo niepewnym głosem – ocenia Jarosław Zieliński (PiS). Poseł przygotowuje interpelację do ministra transportu, w której domaga się odpowiedzi na szczegółowe pytania dotyczące CEF jako instrumentu finansowania Via Baltica. – Zapytam w tej interpelacji, z jakich konkretnie środków byłyby finansowane inwestycje CEF i co to oznacza, że ”projekty miałyby być zarządzane w latach 2014-2020 centralnie przez Komisję Europejską„, o czym informuje w piśmie, które posiadam, wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz – zapowiada poseł Zieliński.

Budowę polskiego odcinka Via Baltica między Warszawą a granicą z Litwą planuje się już od roku 1986.

Nasz Dziennik Piątek, 15 lutego 2013

Autor: jc