Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W Bieczu o fotel lidera

Treść

VI liga. W niedzielę piłkarscy kibice w Bieczu będą świadkami wydarzenia rundy jesiennej szóstoligowych rozgrywek. Naprzeciw siebie staną ekipy rewelacyjnych beniaminków: miejscowego KS oraz Barciczanki. Stawką potyczki jest fotel lidera.

W przypadku zwycięstwa gospodarze zluzują na pierwszym miejscu zespół z nadpopradzkiej miejscowości. Przy remisie zachowane zostanie status quo, jeśli zaś wygrają barciczanie będzie można zacząć składać im gratulacje za liderowanie na półmetku rozgrywek. Bieczanie są jednak na swym boisku wyjątkowo mocni, nadzwyczaj niechętnie dzieląc się z rywalami punktami.

- Wiem, że u siebie Biecz jeszcze nie przegrał - mówi Andrzej Tokarczyk, kierownik drużyny Barciczanki. - No i co z tego? Przegra z nami. W zespole panuje wyjątkowo bojowa atmosfera. Po nieszczęsnej wpadce w Tymbarku, chłopcy bardzo szybko potrafili podnieść głowy i wzięli srogi odwet na Jutrzence. Dzwonił do nas właśnie przebywający za granicą prezes Paweł Cieślicki i powiedział, że żaden inny wynik niż zwycięstwo Barciczanki go nie interesuje. Słowa prezesa - rzecz święta. Nie ma rady, trzeba wygrać. Myślę, że trener Andrzej Dorula nastawi swych podopiecznych, jednocześnie kolegów z boiska, ofensywnie. Tak, by szybko strzelili gola, i następnie spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń. Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to po kontuzji wraca do drużyny bramkarz Wiesław Olchawa. Pozostali zawodnicy gotowi są do gry. Skład wyjściowy nie powinien się więc różnić od tego ze spotkania z Jutrzenką.

- Barciczanka chce wygrać? To bardzo dobrze, bo my też. Kibice obejrzą więc ciekawe widowisko - replikuje Dariusz Ryndak, kapitan zespołu z Biecza. - Doceniamy klasę rywali, mamy z pewnością mniejsze od nich możliwości finansowe, ale tanio skóry nie sprzedamy. Będziemy dążyć do zwycięstwa, ale jeśli padnie remis, też się z żalu nie zapłaczemy. Kilku zawodników, w tym ja, narzeka na drobne urazy, ale podczas walki na murawie wszyscy zapomnimy o bólu. Istnieje szansa, że wzmocnią nas w niedzielę bramkarz Grzegorz Waląg z Glinika/Karpatii Gorlice oraz napastnik Kamil Przybyłowicz z Kobylanki. Jestem więc dobrej myśli.

Spośród drużyn czających się za plecami przodowników, najtrudniejsze zadanie czeka czwarte w tabeli Świniarsko. Piłkarze z tej miejscowości zmierzą się w derbowym meczu z Heleną i zapewne będą musieli mocno się napocić, by powrócić do domów bogatsi o punktową zdobycz.

Orkan i Uście Gorlickie stoczą swe mecze na własnym terenie, w dodatku z ekipami z dolnych rejonów ligowej hierarchii. Przeciwnikami górali z Raby Wyżnej będzie Hart Tęgoborze, zaś uścianie podejmą zespół Modułu z nieodległych Zagórzan. Watra wybiera się natomiast do Nowego Sącza, gdzie stanie przed niełatwą próbą sprostania tutejszej Zawadzie.

(DW), "Dziennik Polski" 2006-10-06


> warto wiedzieć

Przed niedzielną seria spotkań czołówka tabeli VI ligi przedstawia się następująco:

1. Barciczanka 9 20 22-6
2. Biecz 9 19 18-12
3. Orkan 8 16 13-3
4. Świniarsko 9 16 16-17
5. Uście G. 8 15 16-12
6. Watra 9 15 15-11

Autor: ea