Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W środę operacja?

Treść

Najprawdopodobniej już w środę Robert Kubica zostanie poddany kolejnej operacji łokcia. Polski kierowca, wracający do zdrowia w szpitalu w Pietra Ligure, otrzymał też zaproszenie na majową beatyfikację Jana Pawła II.
W piątek Kubica przeszedł długą, dziewięciogodzinną operację stopy, barku i łokcia (częściową). Noc spędził na oddziale intensywnej terapii i minęła ona spokojnie, także wczoraj lekarze jego stan określili jako "stabilny". Wiele wskazuje na to, że już w środę zdecydują się zakończyć "naprawianie" łokcia krakowianina, co byłoby ostatnim zabiegiem przed żmudną, trudną rehabilitacją. W szpitalu spędzi jeszcze co najmniej dwa tygodnie, choć ten czas może się wydłużyć, jeśli zdecyduje się nie zmieniać placówki na okres rehabilitacji.
Tymczasem Robert otrzymał od ks. kard. Stanisława Dziwisza zaproszenie ma majową beatyfikację Jana Pawła II w Rzymie - z obietnicą miejsca w pierwszym rzędzie na placu św. Piotra. Jak zaznaczył kardynał, młodzi ludzie "potrzebują świadectwa, zdrowia i dobrych wyników" Kubicy, bo wielu bierze z niego przykład. Kierowca nigdy nie ukrywał, że z najbardziej dramatycznych zakrętów życia wychodził obronną ręką dzięki szczególnej opiece Papieża Polaka...
Na koniec o testach zespołów Formuły 1, które w weekend odbywały się w hiszpańskim Jerez. Błysnął w nich Nick Heidfeld, poważny kandydat do czasowego zastąpienia Kubicy w bolidzie Lotus-Renault. Niemiec w sobotę uzyskał najlepszy czas, a zespół był usatysfakcjonowany jego postawą. - Doskonale czułem się w bolidzie, choć wiem, że oswojenie się z nowym pojazdem i zaznajomienie się z zasadami pracy w nowym zespole wymaga trochę czasu. Wszystkie wprowadzone do bolidu zmiany sprawdziły się na torze i poprawiły jego osiągi, dzięki czemu mogłem coraz mocniej naciskać - powiedział Heidfeld. Eric Boullier, szef teamu, zwrócił uwagę na fakt, że kierowca udzielał inżynierom cennych informacji i potrafił poprawić ustawienia auta w ciągu dnia, choć wszystko to nie oznaczało, że może czuć się pewniakiem do miejsca w kokpicie R31. Drugim kandydatem jest bowiem Brazylijczyk Bruno Senna, a zespół nikogo nie faworyzuje.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-02-14

Autor: jc