Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wałęsa zapłaci za "małpę z brzytwą"

Treść

Lech Wałęsa ma zapłacić 7,5 tys. zł odszkodowania byłemu działaczowi Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) Krzysztofowi Wyszkowskiemu za użycie w stosunku do niego obraźliwych wyrażeń podczas programu telewizyjnego, gdzie nazwał go m.in. "małpą z brzytwą".
Proces dotyczy audycji w TVN 24 z 9 czerwca 2005 r., w której dyskutowano, czy Instytut Pamięci Narodowej powinien przyznać Lechowi Wałęsie status pokrzywdzonego przez aparat bezpieczeństwa PRL. Podczas programu były prezydent nazwał Wyszkowskiego m.in. "małpą z brzytwą", "wariatem" i "chorym debilem" za to, że były działacz Wolnych Związków Zawodowych zarzucił mu współpracę z SB.


Jeszcze we wrześniu 2008 r. gdański sąd rejonowy nakazał Wałęsie zapłatę Wyszkowskiemu za zniesławienie 7,5 tys. złotych. Były prezydent odwołał się jednak od tego wyroku. Jednak wczorajszy wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku jest już prawomocny. Wałęsa ma zapłacić 7,5 tys. zł odszkodowania Wyszkowskiemu, byłemu działaczowi Wolnych Związków Zawodowych, oraz dodatkowo 600 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Katarzyna Łubkowska powiedziała m.in., że sąd niższej instancji prawidłowo ocenił powództwo Krzysztofa Wyszkowskiego, a zasądzone dla niego 7,5 tys. zł jest odpowiednią sumą zadośćuczynienia. - Mimo że zawsze szanuję wyroki sądu, w tym wypadku uważam, że jest to błąd sądu. Moim zdaniem, sąd niższej instancji nie mógł zasądzić zadośćuczynienia, jeśli nie udowodnił należycie krzywdy powoda - oznajmiła z kolei po procesie Ewelina Wolańska, pełnomocnik byłego prezydenta.
Wprawdzie Wyszkowski domagał się od Wałęsy 50 tys. zł odszkodowania, ale mówi, że jest usatysfakcjonowany poniedziałkowym orzeczeniem sądu. - Lech Wałęsa domaga się dla siebie licencji na obrażanie ludzi, a to jest niedopuszczalne w państwie prawnym - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami były działacz WZZ.
Wałęsy nie było na rozprawie.
JAC, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-02-24

Autor: wa