Wielki wyścig Kubicy
Treść
Wspaniały i pełen niespodzianek weekend na legendarnym torze Monza. Niemiec Sebastian Vettel z zespołu Toro Rosso wygrał Grand Prix Włoch, czternastą eliminację mistrzostw świata Formuły 1, a Robert Kubica (BMW-Sauber) uplasował się na trzeciej pozycji, choć rozpoczynał wyścig z jedenastej. Już sobotnie kwalifikacje pokazały, że na Monzie mogą dziać się rzeczy niesłychane i historyczne zarazem. Z jednej strony anormalne warunki, rzęsisty deszcz, z drugiej rewelacyjna postawa najmłodszego kierowcy w stawce przyniosły supersensację - wygrał je Vettel. Kubica był jedenasty, do decydującej rozgrywki nie zakwalifikowali się inni wielcy - Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLarena i Fin Kimi Raikkonen z Ferrari. Wszyscy zastanawiali się wówczas, co przyniesie niedziela. Jak spiszą się faworyci, czy młodzian wytrzyma presję. Nikt się nie zawiódł. Wyścig był piękny, dramatyczny, pełen zwrotów akcji. Mimo bardzo trudnych warunków, mokrej nawierzchni, obyło się bez wypadków, kierowcy stoczyli za to porywającą momentami walkę. Vettel zaskoczył raz jeszcze - pojechał szalenie dojrzale, pewnie, praktycznie bezbłędnie. Uzyskał czas 1.26,47,494 godz. i o 12,512 s wyprzedził Fina Heikkiego Kovalainena z McLarena. Dla nas najistotniejsze było jednak to, iż jako trzeci metę minął Kubica (20,471 s za zwycięzcą). Polak spisał się rewelacyjnie, systematycznie wyprzedzał rywali, wykorzystując z jednej strony wrodzony talent i wielkie umiejętności, z drugiej świetną taktykę opracowaną przez zespół. Krakowianin wyprzedził Hiszpana Fernando Alonso z Renault i swego kolegę z zespołu, Niemca Nicka Heidfelda, dopiero szósty był Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari, siódmy Hamilton. Brytyjczyk zachował oczywiście pozycję lidera, ma na koncie 78 pkt, zaledwie o jeden więcej od Massy. Kubica umocnił się na trzecim miejscu - 64 pkt, Raikkonen traci do niego już siedem. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-09-15
Autor: wa