Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wirniki na drogach

Treść

Drogowcy ciągle zmagają się z zimą. Warunki są tak trudne, że na krajówkach pojawiły się pługi wirnikowe. Pracowały na trasie do Krynicy na Krzyżówce oraz na trasie z Nowego Sącza do Limanowej na Wysokiem.



Na Krzyżówce w otoczeniu drogi zaspy dochodzą do 80 cm. Na samych poboczach zalega 40 cm białego puchu. Sytuację pogarszał porywisty wiatr, który zwiewał masy śniegu na drogę z poboczy. Ta sama sytuacja powtarzała się na odcinku między Kaniną, a Wysokiem na Limanowszczyźnie. Tam pracował pług wirnikowy, dwa ciężkie pługi i piaskarka.


Wczoraj przed południem ciężkie tiry zablokowały jeden pas ruchu na trasie między Nowym Sączem a Grybowem. Bardzo wolno wyjeżdżały pod Cieniawę. Za nimi utworzył się gigantyczny korek. Rozładowano go dopiero po kilkudziesięciu minutach. Pługi oraz piaskarki kursowały na drodze między Nowym Sączem a Piwniczną-Zdrój, aż do granicy państwa oraz na trasie Nowy Sącz-Wytrzyszczka. Na podjeździe pod Just utrzymywała się cienka warstwa błota pośniegowego. Drogi Sądecczyzny i Limanowszczyzny odśnieżało 15 pługów ciężkich, dwa pługi wirnikowe, dwie równiarki, 10 pługopiaskarek.


W Wilczycach w gminie Jodłownik specjalny dźwig wyciągał rano z zaspy autobus, który utknął w środę wieczorem. Był to ostatni kurs do tej miejscowości. Jak nam wczoraj powiedziała dyżurna ruchu PKS w Limanowej autobusy nie dojechały też do Stróży w gminie Dobra. Inne autobusy przyjeżdżały do Limanowej z opóźnieniem. Nie lepiej było na Sądecczyźnie.


W powiecie gorlickim pracował wirnik na drodze dojazdowej do przejścia granicznego w Koniecznej. Problemy pojawiły się na Ropskiej Górze na trasie między Grybowem a Siepietnicą. W Jasionce utknął w zaspie autobus. Kłopoty z przetarciem drogi miała nawet wysłana tam piaskarka. Z Gorlic aż do południa nie odjechał tez żaden autobus do Staszkówki w gminie Moszczenica. Na drogach krajowych i wojewódzkich w Gorlickiem pracowała równiarka i pięć pługopiaskarek. (MIGA)

"Dziennik Polski" 2005-01-28

Autor: kl