Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wokół Przydatka

Treść

NOWY SĄCZ. To nie prezydent, lecz rada nadzorcza odwoła prezesa Składowiska Odpadów Komunalnych. Decyzja wydaje się być przesądzona, choć jeszcze w piątek przewodniczący rady nadzorczej uważał, że o odwołaniu powinien zdecydować prezydent.

Jednak zgodnie z ubiegłoroczną nowelizacją ustawy o gospodarce komunalnej: "Członków zarządu spółek z udziałem jednostek samorządu terytorialnego powołuje i odwołuje rada nadzorcza" (art. 10 ust. 6). Przewodniczący rady nadzorczej SOK, w piątek, kiedy mówił, że decyzję podejmie prezydent miasta, nie pamiętał o nowelizacji.

- Nasze stanowisko w sprawie oceny pracy prezesa Grzegorza Przydatka się nie zmieniło. Jest negatywne. Statut spółki dopuszczał, żeby to rada nadzorcza odwołała go z funkcji prezesa, ale też przepisy dot. spółek prawa handlowego właścicielowi dawały taką funkcję, istotnie przeoczyliśmy zmianę prawa w tym względzie. Ale i tak decyzji nie podjęlibyśmy bez zasięgnięcia opinii prezydenta. Rada Nadzorcza musi się zebrać i jeszcze w tym tygodniu zdecydujemy czy powołać nowego prezesa - mówi Edward Kumięga, przewodniczący rady nadzorczej SOK.

Przypomnijmy, jak już pisaliśmy trzyosobowa rada nadzorcza Składowiska jednoznacznie negatywnie oceniła prezesurę Grzegorza Przydatka. Taką opinię skierowali do prezydenta, który jest reprezentantem właściciela, czyli miasta. Prezes Przydatek jest nieobecny w pracy, korzysta z opieki nad dzieckiem. Nie stawił się na posiedzeniu rady nadzorczej, by wysłuchać i ustosunkować się do oceny. Usprawiedliwienie dostarczyła jego małżonka. Członkowie rady skrytykowali prezesa m. in. za jego opieszałość w pracach nad utworzeniem na terenie składowiska sortowni odpadów.

(MONK)

"Dziennik Polski" 2005-12-13

Autor: ab