Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wspomnienie - Władysław Golonka (1925-2007)

Treść

W Krynicy Zdroju 1 listopada w wieku 82 lat zmarł Władysław Golonka, znany działacz społeczny. Urodził się 25 października 1925 r. w Nowym Sączu. Był absolwentem Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Warszawie. W Krynicy etatowo pracował m. in. w GOPR, PTTK (jako kierownik Biura Obsługi Ruchu Turystycznego i urzędujący wiceprezes Oddziału), w pensjonacie Zgoda i Sanatorium Kolejowym. W sobotę 3 listopada w ceremonii pogrzebowej Zmarłemu towarzyszyli bliscy, liczni mieszkańcy uzdrowiska, koledzy i przyjaciele. Msza żałobna została odprawiona w kościele pw. św. Antoniego. Na cmentarzu przemawiali: prezes miejscowego PTTK Stanisław Winter oraz w imieniu goprowców i pszczelarzy Władysław Maternicki. - Non omnis moriar, nie wszystek umarłem, ta starożytna łacińska maksyma odnosi się w sposób szczególny do śp. Władysława - powiedział Władysław Maternicki. - Odchodząc do wieczności, pozostawił po sobie życiorys godny przemyśleń i wniosków dla nas, żyjących. Pierwszy to radość i umiłowanie życia. Był jak człowiek renesansu, miał liczne zainteresowania. Z wykształcenia ekonomista, wniósł wiele dobrych pomysłów i osiągnięć w organizacjach, w których działał, a więc w PTTK, GOPR oraz Radzie Gminy i w Związku Pszczelarzy. Pszczelarstwu oddawał się z zapałem przez 40 lat. Pełnił ważne funkcje w Wojewódzkim i Karpackim Związku Pszczelarzy oraz w krynickim kole. Jako przewodnik beskidzki pokazywał turystom z całej Polski piękno Sądecczyzny. Do ostatnich chwil życia przewodniczył Komisji Rewizyjnej w oddziale PTTK. - Władysław Golonka mocno angażował się m.in. w budowę schroniska na Jaworzynie Krynickiej i bacówki nad Wierchomlą - dodaje działaczka PTTK Barbara Rucka. - Miał też duży udział w przejęciu i urządzeniu obecnej siedziby naszej organizacji. Za swoją pracę został uhonorowany licznymi odznaczeniami, w tym Złotym Krzyżem Zasługi. W 1961 r. wstąpił do GOPR, gdzie piastował nawet funkcję naczelnika Grupy Krynickiej i członka zarządu. Kurs II stopnia dla ratowników ukończył na Hali Gąsienicowej. W sobie tylko znany sposób dotarł do ciekawej informacji, że kryniccy narciarze już przed rokiem 1939 przechodzili szkolenia w zakresie w ratownictwa górskiego. Odnajdywał w sobie różne pasje. Zajmował się kwiaciarstwem i ogrodnictwem. Był zapalonym kibicem sportowym. Nie opuszczał meczów ukochanej drużyny hokejowej KTH. Interesował się życiem publicznym. Niegdyś wchodził w skład Sejmiku Województwa Nowosądeckiego i Rady Gminy Uzdrowiskowej. - Wielkiej witalności mógłby mu pozazdrościć niejeden trzydziestolatek - podkreśla Władysław Maternicki. - Zawsze charakteryzowała go otwartość na drugiego człowieka i chęć działania w grupie dla wspólnego dobra. Zasłużonego dla zdroju kryniczanina na cmentarzu pożegnano modlitwą ludzi gór: - Panie noszę na piersi krzyż, znak Twojego trudu i ofiary, którą podjąłeś dla człowieka. Ale jest to też znak zwycięstwa nad cierpieniem i śmiercią. Krzyż stał się symbolem wartości, które niesie Twoja Ewangelia, znakiem rozpoznawczym chrześcijan. Spraw byśmy u końca naszej ziemskiej wędrówki mogli wszyscy spotkać się w Twoim Schronisku, gdzie zawsze czekasz na nas jak dyżurujący ratownik. Amen. Piotr Gryźlak "Dziennik Polski" 2007-11-06

Autor: wa