Wyborcza dogrywka w regionie
Treść
W najbliższą niedzielę mieszkańcy ośmiu gmin regionu wybierać będą wójtów, burmistrzów i prezydenta. II runda walki o władzę rozegra się w Nowym Sączu, Krynicy, Gorlicach, Piwnicznej, Chełmcu, Laskowej, Podegrodziu i Sękowej. W tych miejscowościach żaden z kandydatów nie zdobył wymaganej przewagi ponad połowy głosów, które zapewniłyby mu najwyższy urząd w gminie. Nie będzie natomiast dogrywki w Mszanie Dolnej, gdzie Miejska Komisja Wyborcza ogłosiła nowy termin wyborów na 10 grudnia. Antoni Róg, który wraz z Józefem Kowalczykiem wszedł do II tury, musiał zrezygnować, ponieważ zataił, że był karany za jazdę w stanie nietrzeźwym. W drugiej turze spotkają się Józef Kowalczyk (obecny burmistrz) i Tadeusz Filipiak. Kampanię przed ostateczną wyborczą rozgrywką przyćmiła tragedia górników kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. Odwołano część debat, kandydaci zrezygnowali z telewizyjnych i radiowych spotów. Ryszard Nowak, kandydat PiS na prezydenta Nowego Sącza zakończył kampanię wyborczą w środę o godz. 16. Za jego namową podobną decyzję podjął konkurent - kandydat PO Piotr Lachowicz. Kampania w regionie miała spokojny i merytoryczny przebieg, za wyjątkiem Krynicy - tam zwolennikom Emila Bodzionego udało się przekroczyć granicę dobrego smaku w ataku na jego konkurenta Jana Golbę, z kolei popierający Golbę nie pozostali im dłużni i wykorzystali internet do obrażania wyborców Bodzionego. Nie będziemy się o tym rozpisywać, nie damy satysfakcji ani jednej, ani drugiej drużynie. Dziś na naszych łamach każdy z kandydatów ma równą szansę w sposób rzeczowy przekonać do siebie wyborców. (MONK) CHEŁMIEC W drugiej turze wyborów zmierzą się dotychczasowy wójt Stanisław Poręba i przedsiębiorca finansowy, były kandydat na wójta sprzed czterech lat, Bernard Stawiarski. W dniu 12 listopada mieszkańcy gminy głosowali następująco: Stanisław Poręba - 4188 głosów, Bernard Stawiarski - 3231 głosów, Danuta Tobiasz - 2156 głosów. 1. Jak przyszły wójt widzi rozwiązanie społecznych problemów związnych z tak zwaną obwodnicą północną Nowego Sącza przebiegającą przez teren Chełmca i innymi planowanymi w gminie drogami? 2.Pierwsze decyzje nowego wójta. 3. W jaki sposób wybrany wójt będzie realizował ideę integracji gminy, w obliczu ciągle powracających głosów o podziale? Stanisław Poręba 1. Jeśli zostanę wybrany wójtem dalej będę forsował koncepcję i myślę, że uzyskam dla niej sprzymierzeńca w Nowym Sączu - by wrócić przełożenia drogi od Kurowa wzdłuż wałów na Podegrodzie w połączeniu z dwoma mostami przez Dunajec na wysokości mniej więcej Wielopola i Zabełcza oraz Świniarska czy Małej Wsi. Są na to rezerwy w planach zagospodarowania przestrzennego. Obecny przebieg przez Marcinkowicką jest dla Chełmca bardzo uciążliwy, bo droga wąska, nieprzygotowana. Jak mówił przeor Kordecki: - "na wały bracia na wały". Drogownictwo, to jeden z ważniejszych tematów. To układ nerwowy gminy, szczególnie przyjaznej dla przedsiębiorczości. 2. Pierwsze decyzje, to konsultacje sieci dróg, realizacja gminnej strategii rozwiązywania problemów społecznych. Potrzebna jest filia Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w starej szkole w Klęczanach, usprawnienie w kontaktach z mieszkańcami, bo warunki ośrodka są złe. Zbliżymy się tym samym do mieszkańców doliny Smolnika od Rdziostowa po Krasne Potockie. Chcemy też wykorzystywać świetlice przyparafialne. 3. Nie dostrzegam podziału gminy, podzielam zadowolenie mieszkańców z równego traktowania wszystkich. To stare sprawy z lat dziewięćdziesiątych. Teraz jedynie śladowe głosy. Nie ma podziałów na lewą i prawą stronę Dunajca. Jedność odzwierciedla się w proponowanych programach samorządowych, w uchwałach, w szkolnictwie i oby dalej nikt nie śmiał tego problemu wywoływać na nowo. Wszystko robię i zrobię, by taką integrację realizować. Bernard Stawiarski 1. Jestem za rozwojem dróg, obwodnica musi być zrobiona, tylko trzeba dojść do porozumienia społecznego, które bezwzględnie musi wziąć pod uwagę interesy ludzi i ich ochronę. Trzeba wybrać opcję najlepszą, przy jak najmniejszej szkodzie. Nie jestem za tym, by na siłę forsować ją tam, gdzie jest największa zabudowa. Konieczna jest społeczna konsultacja na każdym szczeblu, zresztą wszystkie problemy gminy muszą być załatwiane poprzez konsultacje. Mam nadzieję, że będą inne drogi jeszcze prowadzone przez teren gminy, ale w każdym wypadku niezbędne są wyprzedzające konsultacje, rzetelne. Nic na siłę. 2. Najważniejszy w pierwszych chwilach po objęciu urzędu jest bilans otwarcia, pokazanie, jak wygląda gmina, jaki jest stan należności i zobowiązań, pokazania inwestycji rozpoczętych, remanent w wodociągach i kanalizacji, pokazanie wszystkiego, bo nie można ponosić odpowiedzialności za działania obecnych włodarzy. Myślę, że to potrwa dwa miesiące. Następna sprawa, to poszukiwanie środków unijnych przeznaczonych dla Polski na lata 2007-2013. Mam zamiar uruchomić komórkę gminy, która zajmie się ściąganiem unijnych dotacji. Kolejna sprawa to reorganizacja Urzędu Gminy w celu otwartości, poprawy sprawności. Nie chodzi o zwalnianie, tylko stworzenie silnej grupy urzędniczej. Dać ludziom szansę wykazania się. Urząd Gminy, to ma być nowoczesne przedsiębiorstwo z otwartymi drzwiami i rękami, kompetentnie obsługujące. 3. Traktuję jako jedną całość gminę i sołectwa. Bez podziałów na tą i tamtą stronę Dunajca. W pierwszej kolejności trzeba wyrównać różnice w wodociągach, kanalizacji, stanie dróg. Musi być równy sprawiedliwy podział środków, mam zamiar zwiększyć rolę rad sołeckich. Udostępnię im więcej środków, bo pieniądz na dole najlepiej jest zagospodarowywany. W tej chwili w Radzie zdołaliśmy na 21 radnych 10 zjednoczyć z trzech komitetów wyborczych. To dobrze wróży, powstał klub radnych, moje zaplecze do sprawnego działania. (WCH) LASKOWA Urzędujący wójt Marian Hebda (Nasza Gmina) i doradca rolny Stanisława Niebylska (LPR) zmierzą się w drugiej turze wyborów. Marian Hebda zdobył 1275 głosów (38 proc.), Stanisława Niebylska - 1240 (37 proc.). Dwa tygodnie temu Zofię Bukowiec (Sprawiedliwa i Zjednoczona Gmina) poparło 457 osób (14 proc.), a Piotra Stacha (Praworządna i Sprawiedliwa Gmina) - 361 (11 proc.). 1. Dlaczego uważa Pan (Pani), że jest odpowiednim (nią) kandydatem (kandydatką) na wójta gminy Laskowa? 2. Proszę wymienić trzy najważniejsze inwestycje, które w tej kadencji koniecznie trzeba zrealizować, aby poprawić standard życia mieszkańców. Skąd wziąć pieniążki na te przedsięwzięcia? 3. W jakim kierunku powinien iść w najbliższych latach rozwój gminy Laskowa, żeby młodzi ludzie nie musieli opuszczać swoich domów w poszukiwaniu pracy? Czy trzeba stawiać na turystkę, agroturystykę, a może na rolnictwo lub usługi? Marian Hebda 1. Funkcję wójta pełnię od ośmiu lat. Pozwoliło mi to nabyć wiele doświadczenia oraz poznać problemy, z którymi borykają się nasi mieszkańcy. Wiem, że sprawowanie tej funkcji nie jest rzeczą prostą, ale chcę podjąć to wyzwanie i kontynuować działania na rzecz rozwoju gminy Laskowa. Moim atutem jest doświadczenie, pełna dyspozycyjność, kompetencja, pracowitość i skuteczność. 2. Chciałbym nadal pozyskiwać kolejne środki finansowe. Jest wiele zadań do zrobienia i trudno w kilku zdaniach wymienić najważniejsze. Wiadomo, że priorytetowym zadaniem jest skanalizowanie całej gminy, zgodnie z posiadaną koncepcją sanitacji gminy. O środki na ten cel będziemy się starać wspólnie ze Związkiem Gmin Dorzecza Rzeki Łososina z Funduszu Spójności. Oczywiście palącym problemem w każdej miejscowości są drogi, dlatego nadal chciałbym w miarę możliwości finansowych modernizować i budować kolejne kilometry dróg ze środków własnych gminy i Unii Europejskiej. Ważnymi zadaniami jest szeroko pojęta infrastruktura społeczna, będziemy nadal wnioskować o środki na rozbudowę i remonty szkół, ośrodków zdrowia oraz zagospodarowanie centrów wsi wraz z terenami rekreacyjno-sportowymi. Pracę dla każdej miejscowości naszej gminy poczytuję sobie za wielki zaszczyt. 3. Zdaję sobie sprawę, że w naszej gminie brak jest przemysłu. Jest to gmina rolniczo-turystyczna. Ubolewam nad tym, że dużo młodych osób wyjeżdża za granicę w poszukiwaniu pracy. Będę promował gminę i jej walory, w miarę możliwości pomagał przedsiębiorcom w celu zachęcenia ich do inwestowania na naszym terenie, wspierał dalszy rozwój agroturystyki. Działania te umożliwią stworzenie dodatkowych miejsc pracy dla mieszkańców gminy, zwiększy się ruch turystyczny co pośrednio przyczyni się do zbytu produktów rolnych miejscowych rolników. Stanisława Niebylska 1. Kandyduję na wójta Laskowej, ponieważ zawsze leżały mi na sercu problemy gminy. Posiadam wykształcenie i umiejętności do pełnienia tej funkcji. Codziennie spotykam się z wyrazami poparcia wielu mieszkańców gminy Laskowa. 2. Najważniejsze zadania to budowa: budowa infrastruktury (drogi, kanalizacje), budowa obiektów sportowych i rekreacyjnych, remont zabytków kultury z programu Odnowy Wsi. Na realizację tych inwestycji pozyskiwałabym środki z europejskich funduszy, ponieważ posiadam w tym zakresie duże doświadczenie. Pozyskiwałam środki dla rolników i drobnych przedsiębiorców z funduszy przedakcesyjnych jak i poakcesyjnych z dużym efektem. 3. Gmina Laskowa winna rozwijać się w kierunku agroturystyki i turystyki wiejskiej, tworzenia produktu turystycznego. Drugi kierunek rozwoju to usługi na rzecz mieszkańców Gminy i nie tylko, tym bardziej, że posiadamy bogaty potencjał ludzi wykwalifikowanych, którzy bez problemu w swoich zawodach w obecnej chwili znajdą pracę. Stawiałabym również na rozwój rolnictwa, głównie sadownictwa i produkcji owczarskiej. Posiadamy produkt regionalny, jakim jest suszona śliwka. Obecnie staramy się o rejestrację w Unii Europejskiej. Po rejestracji być może otworzą się rynki europejskie, co dałoby szansę wielu młodym rolnikom. (PG) KRYNICA-ZDRÓJ W drugiej turze zmierzą się Emil Bodziony (Krynicki Ruch Samorządowy) i Jan Golba (Porozumienie Krynica-Zdrój), obecny i były burmistrz. Bodziony 12 listopada otrzymał 2716 głosów (37 proc.), Golba - 3035 (42 proc.). Trzeci kandydat Dariusz Reśko (Krynicka Akcja Samorządowa) uzyskał poparcie 1518 wyborców (21 proc.). 1. Jaka jest, Pana zdaniem, największa zaleta, a jaka największa wada Pana konkurenta? 2. Krynica ma już pozwolenie na budowę toru saneczkowo-bobslejowo-skeletonowego, który będzie kosztować ok. 50 mln zł. Mimo że inwestycja została uznana za centralną, nowy rząd nie kwapi się z uruchomieniem środków finansowych na ten cel. W jaki sposób sprawi Pan, że to przedsięwzięcie ruszy z martwego punktu? 3. Krynica jest miejscowością o wysokiej stopie bezrobocia. Młodzi ludzie masowo wyjeżdżają w inne regiony kraju i za granicę "za chlebem". Jaki ma Pan pomysł na zatrzymanie ich w Krynicy? Emil Bodziony 1. Nie zmieniam poglądu na ten temat sprzed 4 lat. Zalet nie znam, a przyzwoitość wymaga, by o wadach nie mówić publicznie. 2. Projekt modernizacji i budowy sztucznego toru saneczkowo- bobslejowo-skeletonowego, którego koszt według kosztorysu inwestorskiego ma wynieść ok. 47 mln. zł netto, został w 2004 roku wpisany do "programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu" w ramach programu inwestycji strategicznych polskiego sportu wspófinansowanych z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Nowy minister sportu w pełni poparł inicjatywę budowy toru, uznając ją za niezwykle ważną dla polskiego sportu i tych trzech dyscyplin sportowych (saneczki, bobsleje i skeleton). Po uzyskaniu w październiku br. prawomocnego pozwolenia na budowę oraz zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministra Sportu z dn. 20 lipca br. w sprawie dofinansowania zadań z ww. funduszu, mamy obecnie okres około czterech miesięcy na przygotowanie i złożenie formalnego wniosku o uzyskanie decyzji administracyjnej, wybór inwestora zastępczego dla inwestycji, ogłoszenie przetargu na wykonawcę i opracowanie sposobu zarządzania torem po jego wybudowaniu. Inwestorami zadania będą miasto oraz Polski Związek Sportów Saneczkowych. Jako inwestycja strategiczna polskiego sportu uzyska ona do 70 procent dofinansowania z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, a pozostała część (jak zakłada wykonane studium wykonalności dla toru) pochodzić będzie ze środków Wojewódzkiego Funduszu Gospodarki Wodnej (gmina otrzymała promesy na trzy projekty wartości ok. 10 mln. zł.) oraz ze środków europejskich (projekt budowy toru został wpisany do Regionalnego Banku Projektów Samorządowego Województwa Małopolskiego na lata 2007-13). Mamy deklarację odpowiednich władz, pracujemy zgodnie z przyjętym w 2004 roku harmonogramem prac oraz zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra sportu, które zakończyło pewien okresu chaosu w tych procedurach. Warto również nadmienić, że powstanie toru, to również będzie wymierny efekt w postaci powstania nowych miejsc pracy (bezpośrednio przy torze ok. 30) a pośrednio kilkudziesięciu kolejnych oraz głównie kolejne lepsze wykorzystanie miejsc noclegowych w naszym mieście. Jestem przekonany, że w przyszłym roku rozpoczniemy budowę. 3. Po pierwsze, stawiamy na rozwój nowych inwestycji, a to przyczyni się do tworzenia nowych miejsc pracy i w efekcie końcowym ożywienia gospodarcze. Po drugie, mamy przygotowany już do konsultacji i wdrażania system ulg podatkowych dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz inwestorów, którzy tworzyliby dodatkowe nowe miejsca pracy na terenie Krynicy. Wymaga on dyskusji i zatwierdzenia przez nowa Radę Miejską. Po trzecie, zamierzamy dążyć do uzyskania w Krynicy podobnego statusu jak specjalne strefy ekonomiczne przyciągające nowych inwestorów. Jan Golba 1. Pan Emil Bodziony, tak jak każdy człowiek, ma zapewne i swoje zalety i wady. Niestety zbyt wielu jego zalet nie było mi dane poznać, ale jedną z nich jest na pewno umiejętność swobodnego wysławiania się, którą posiadł, pracując przez długie lata jako nauczyciel historii w Zespole Szkół Zawodowych w Krynicy. Nie chciałbym być sędzią Emila Bodzionego i wyliczać jego wad, ale największą jest brak jakiejkolwiek samokrytyki swoich poczynań i chorobliwe umniejszanie zasług innych ludzi, które stoją w kolizji z jego dokonaniami lub brakiem tych dokonań. 2. Pracując jeszcze w Urzędzie Wojewódzkim inspirowałem sprawę budowy toru saneczkowego, organizując u wojewody spotkanie z lokalnymi i centralnymi władzami Polskiego Związku Sportów Saneczkowych, Urzędu Marszałkowskiego i władz samorządowych Krynicy. To był początek prac nad torem saneczkowym. Inwestycję tą widzę tylko jako centralną, bo gminy nie stać na wydanie kilkudziesięciu milionów złotych na budowę toru. Osobiście nie wierzę, aby za 50 mln zł można wybudować ten tor. Z mojego rozeznania wynika, że potrzebna jest kwota co najmniej 80 mln zł. A czy taką kwotę potrafię zdobyć? Już raz udało mi się doprowadzić do budowy lodowiska jako inwestycji centralnej. Trzeba uruchomić skuteczny lobbing, a wtedy wszystko będzie możliwe. Dla wielu budowa kolejki gondolowej to też było marzenie ściętej głowy, a jednak udało się. 3. Przez ostatnie 4 lata Krynica i gmina nie wzbogaciła się o żadną nową inwestycję, która poszerzyłaby jej turystyczną, uzdrowiskową czy rekreacyjno-sportową ofertę. Ten czas trzeba szybko nadrobić. Zbudować tu: miasteczko wodne, centrum kongresowe, zalew wodny, parkingi, amfiteatr i poprawić estetykę uzdrowiska. Te inwestycje stworzą nowe miejsca pracy i dadzą wielu ludziom perspektywę godnego życia. Jeżeli to wszystko wzbogacimy o nowe duże imprezy, to raz na zawsze zapomnimy o bezrobociu i niskich zarobkach. Ale to trzeba bardzo chcieć zrealizować i mieć odwagę podjąć niełatwe przecież wyzwanie. Nie można tylko o tym mówić, to trzeba realizować. (PG) NOWY SĄCZ W drugiej turze spotkają się Piotr Lachowicz, kandydat Plaformy Obywatelskiej, który w pierwszej turze uzyskał 27,22 proc. głosów i Ryszard Nowak, na którego w pierwszej turze głosowało 32,7 proc. wyborców. 1. Dlaczego jest Pan lepszym kandydatem na prezydenta od konkurenta? 2. Czy planuje Pan zmiany kadrowe w Urzędzie Miasta? 3. Proszę rozwinąć swoje wyborcze hasła. Piotr Lachowicz 1. Uważam, że moim atutem jest choćby to, że pomimo poparcia różnych środowisk i ugrupowań udało mi się zachować pewną niezależność. Sądzę, że istotną rolę odgrywa moja droga zawodowa zakończona z reguły sukcesami, bo to, co robiłem dla miasta zawsze kończyło się sukcesem. Mam na myśli utworzenie wydziału komunikacji, uzyskanie certyfikatu akcji "Przejrzysta Polska". Nie boję się ludzi, sprawdziłem się na bardzo ciężkich spotkaniach w wyborach do zarządów osiedli. Nie boję się gorzkich słów kierowanych pod adresem urzędu, jego kadry i prezydent. To kwestia szacunku dla tego, co ludzie mają do powiedzenia. Myślę, że mój młody wiek pozwala na lepszy kontakt z młodzieżą, na którą liczę. 2. Ja nie oceniam ludzi pod względem ich przynależności partyjnej czy ich rodowodu, bo to nie ma znaczenia, tylko pod względem fachowości, ale przede wszystkim uczciwości w stosunku do mieszkańców. W związku z tym nie widzę potrzeby robienia jakiejś rewolucji, ale innej organizacji pracy, przy zapewnieniu jutra wszystkim urzędnikom. Nie można mówić, że się wymieni urzędników, jeżeli obowiązuje nas ustawa o pracownikach samorządowych, która wyraźnie mówi o zasadach naboru. 3. Moje hasło: "Ożywimy miasto. Razem" oznacza, że bez względu na to, czy ktoś jest z PO, która mnie poparła, Sądeckiego Dialogu czy PiS, możemy znaleźć wspólny język i wspólnie pracować dla miasta. Ja nie krytykuję dokonań poprzednich władz, ja tego nie wyśmiewam. Brakuje jednak Sączowi ożywienia, klimatu, na wszystkich płaszczyznach, o czym można by długo rozmawiać, bo przecież w grę wchodzą różne czynniki, zarówno kulturalne jak i gospodarcze. Myślę, że to dobre hasło, bo jak rozmawiam z ludźmi, to mówią, że to miasto nie może spać. Ryszard Nowak: 1. Nowak nie jest lepszy od nikogo. Nigdy nie traktowałem siebie lepiej niż innych ludzi. Jako kandydat natomiast uważa, że mam lepszy program dla tego miasta. Dysponuję lepszym, znacznie bardziej zaangażowanym zapleczem i przede wszystkim dlatego, że tak zdecydowali w pierwszej turze wyborcy, udzielając mi wysokiego poparcia. To, że pod moją wizją miasta podpisuje się Jerzy Gwiżdż i ludzie z ChRS. To dla mnie dowód, że to, co robię dla miasta, jest lepsze. 2. Nie mam zamiaru robić żadnej rewolucji kadrowej w ratuszu. Natomiast jest oczywiste, że zmiany muszą nastąpić. I na pewno będą zmiany organizacyjne. Pojawią się być może nowi ludzie. To przecież zupełnie naturalne. Na pewno będzie inny sekretarz, na pewno inni zastępcy prezydenta. Co do urzędników, należy przyjrzeć się ich pracy. Jestem głęboko przekonany, że większość osób pracujących w ratuszu po prostu chce to robić dobrze i mają dużo inicjatyw. Należy im umożliwić dobre wykonywanie pracy. 3.Moje hasło wyborcze brzmi: "Nowy Sącz miasto, które kocham". W tej deklaracji mieści się wszystko. To, co chcę robić, żeby w tym mieście żyło się lepiej, nie tylko mi i moim bliskim, ale nam wszystkim. To, że nie liczy się nic więcej, poza tym miastem. Interes tego miast, do którego chcemy wracać, o które chcemy się troszczyć. Być może to górnolotne, ale tak właśnie to odczuwam. Bez miłości Nowego Sącza zmienić się nie da. (MONK), (SZEL) GORLICE W Gorlicach w drugiej turze wyborów na burmistrza miasta spotkają się - obecny burmistrz Kazimierz Sterkowicz, rekomendowany przez SLD Lewica i Demokraci oraz były starosta gorlicki i wojewoda Małopolski Witold Kochan, który do wyborów wystartował z listy apolitycznego Małopolskiego Ruchu Samorządowego. W pierwszej turze Kazimierz Sterkowicz zdobył 2528 głosów, natomiast Witolda Kochana poparło 2664 wyborców. 1. Dlaczego Kazimierz Sterkowicz/Witold Kochan jest lepszy od kontrkandydata? 2. Jaki ma Pan pomysł na ożywienie gospodarcze miasta, przyciągnięcie tutaj inwestorów tworzących nowe miejsca pracy? Jak ich do tego zachęcić pomimo peryferyjnego położenia Gorlic? 3. Czy w przypadku wygranej widzi Pan możliwość skorzystania z doświadczeń samorządowych kontrkandydata, proponując mu na przykład stanowisko zastępcy? Witold Kochan 1. Mam lepsze od mojego kontrkandydata kwalifikacje i doświadczenie zawodowe. Jestem bardziej aktywny. Znam więcej środowisk, od których może zależeć przyszły rozwój Gorlic. Daję większe od mojego kontrkandydata gwarancje na, tak potrzebne dla miasta, otwarcie na Polskę i Europę. 2. Burmistrz nie może oczekiwać na inwestorów w ratuszu. Ma ich aktywnie poszukiwać za pośrednictwem targów inwestycyjnych, organizacji przedsiębiorców, promocji medialnej, a także poprzez osobiste kontakty. Zamierzam zdecydowanie poprawić warunki współpracy miasta z inwestorami, na przykład poprzez utworzenie Punktu Obsługi Inwestora, przy możliwej współpracy organizacji pozarządowych. 3. Nie widzę takiej możliwości. Kazimierz Sterkowicz 1. Mam duże doświadczenie w kierowaniu sprawami miasta w minionej kadencji 2002-2006r. Znam prawie każdy zakątek Gorlic. Znam problemy i możliwości ich załatwienia. Znam potrzeby każdego osiedla i wielu gorliczan z zebrań, rozmów i pobytów w miejscach, które wymagały mojej interwencji. Potrafię zgodnie współpracować i porozumieć się z każdym w interesie miasta i jego mieszkańców. 2. Korzystne są warunki inwestowania w Specjalnej Strefie Ekonomicznej (dziewięć firm na 16 hektarów gruntów) oraz dla podmiotów tworzących nowe miejsca pracy (zwolnienie z podatku od nieruchomości przez cztery lata po 2000 zł rocznie na jedno nowe miejsce pracy). Od dwóch lat - mimo upadłości Rafinerii Nafty Glimar - notujemy wyraźny wzrost produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w większości gorlickich firm. Wzrastają dochody miasta, co przekłada się na większe wydatki inwestycyjno-modernizacyjne. Miasto i podmioty gospodarcze na pewno wykorzystają na cele rozwojowe wszystkie możliwości pozyskania funduszy unijnych i krajowych. Bardzo ważne będzie zagospodarowanie majątku Glimaru i to zadanie musi być realizowane przy pomocy samorządu powiatowego, wojewódzkiego i administracji rządowej. Znani jesteśmy z życzliwości wobec inwestorów i osób odwiedzających Gorlice. Dobry jest poziom promocji miasta. Rozwija się zwłaszcza tzw. "turystyka historyczna"(Szlak Architektury Drewnianej, Szlak Naftowy, cmentarze wojenne). 3. Trudno byłoby usatysfakcjonować byłego wojewodę małopolskiego stanowiskiem zastępcy burmistrza miasta, a tym bardziej innym mniej znaczącym. Jestem przekonany, że po kampanii wyborczej kandydaci na burmistrza, na radnych będą aktywnie pracować dla dobra naszego miasta. (SZEL) Piwniczna-Zdrój Do drugiej tury wyborów przeszli obecny burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk, kandydat, wysunięty przez KWW Głos Wyborczy, na którego zagłosowało 816 osób oraz Joanna Leśniak z Gdańska, kandydatka KWW Nowe Spojrzenie. Zdobyła ona w pierwszej turze 1612 głosów. 1. Piwniczańskie Łazienki są sztandarową, niedokończoną inwestycją uzdrowiska. Jak Pan (Pani) zamierza rozwiązać ten problem, jeśli zostanie burmistrzem miasta i gminy? 2. Sucha Dolina - to atrakcyjne tereny, gdzie z powodzeniem mógłby powstać nowoczesny ośrodek narciarski. Czy Pana (Pani) zdaniem jest to możliwe?. Jeśli tak, jakie należałoby podjąć kroki w tej sprawie? 3. W jakim kierunku powinna rozwijać się Piwniczna-Zdrój? Edward Bogaczyk 1. Może nie nazwałbym tej inwestycji sztandarową dla miasta, zwłaszcza w kontekście powstającej stacji narciarskiej na Kicarzu. Problem Łazienek trzeba będzie jednak w przyszłej kadencji Rady rozwiązać. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego miasta Łazienki położone są w ścisłej strefie uzdrowiskowej, z przeznaczeniem pod usługi związane z lecznictwem sanatoryjnym i uzdrowiskowym. Sprzedaż obiektu umożliwiałaby realizację tej funkcji. Oferta funkcjonowania Łazienek byłaby jeszcze bardziej atrakcyjna, gdyby istniejącą bazę poszerzyć o odnowę biologiczną. Ze względu na wysoką cenę niedokończonego obiektu wycenionego przez uprawnionego rzeczoznawcę, próby jego sprzedaży nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Miasto zaś nie jest w stanie sfinansować ze swego budżetu dokończenia tej kosztownej inwestycji. Mam jednak nadzieję, że teraz znajdą się jacyś nowi nabywcy, którzy będą w stanie zaakceptować proponowane warunki, chociażby ze względu na wzrost atrakcyjności wszystkich terenów Zawodzia. 2. Cała nasza gmina winna "stać" narciarstwem. Przykłady pozytywnych działań w tej dziedzinie widać już wyraźnie w Wierchomli i Kokuszce. Sucha Dolina jest, moim zdaniem, perełką piwniczańską, niestety "przysypaną kurzem". Posiada ona wyjątkowe walory do uprawiania narciarstwa zjazdowego i biegowego, przede wszystkim zaś specyficzną strefę klimatyczną. Pierwsza jaskółką zwiastującą lepsze dni dla tych terenów jest przywracanie świetności schroniska przez prywatnego inwestora. Gmina też nie może być bezczynna. Już podjęliśmy decyzję o wykonaniu na tych terenach sieci kanalizacyjnej. Właścicielom terenów tam położonych i potencjalnym inwestorom prywatnym, których nie brakuje, musimy uświadomić, że tylko wspólne działania ożywią ten teren. Urząd Miasta i Gminy musi zaś udzielić wszelkiej, daleko idącej pomocy w organizacji takich przedsięwzięć. Kolejnym naszym zadaniem będzie kompleksowa promocja Suchej Doliny. 3. Kierunek ten jest już od dawna określony - naszą jedyną szansą jest działalność turystyczno-rekreacyjna i uzdrowiskowa. Trzeba wykorzystać walory środowiska Piwnicznej i położenie w strefie przygranicznej. Niebagatelne znaczenie mają uchwalone ostatnio plany zagospodarowania przestrzennego dla całej gminy, wskazujące kierunki i niejako otwierające drzwi potencjalnym inwestorom. Gmina jest w znacznym stopniu skanalizowana i posiada sieć wodociągową, choć konieczna jest ciągła rozbudowa tej infrastruktury. Nie można też zapomnieć o rozbudowie sieci dróg, budowie mostów, w tym granicznego na Popradzie, a przy tym o wykorzystywaniu środków unijnych. To w połączeniu z zapewnieniem odpowiednio atrakcyjnej oferty usług rekreacyjnych, leczniczych i rozrywkowych winno spowodować, że turyści i wczasowicze chętniej niż dotychczas będą odwiedzać nasz rejon. To zaś stanie się podstawowym źródłem dochodów naszych mieszkańców. Joanna Leśniak 1. Mam zamiar aktywnie poszukiwać inwestora strategicznego w celu zagospodarowania i rozbudowy Łazienek. Gmina nie ma możliwości i środków, aby samodzielnie dokończyć i utrzymać tak duży obiekt. Powinno to być miejsce z działającym zakładem przyrodoleczniczym oraz atrakcyjnymi terenami rekreacyjnymi. 2. Władze Piwnicznej drogą negocjacji powinny skonsolidować grunty w Suchej Dolinie tak, by potencjalny inwestor strategiczny, wspólnie z gminą i mieszkańcami mógł stworzyć na tym wyjątkowym terenie nowoczesną stację narciarską. 3. Najogólniej rzecz ujmując w kierunku wczasowo-uzdrowiskowo-turystycznym. Konieczny jest rozwój infrastruktury umożliwiającej budowę nowych rozlewni i pijalni wód mineralnych. Dokończenie i zagospodarowanie Łazienek przypomni wszystkim, że Piwniczna jest miastem uzdrowiskowym. Powstanie planowanego przejścia granicznego ze Słowacją oraz budowa stacji narciarskiej na górze Kicarz, w połączeniu z położeniem Piwnicznej, powinny zaowocować wzrostem liczby turystów i wczasowiczów, a co za tym idzie wzrostem koniunktury. W okolicznych wsiach będę popierać rozwój agroturystyki oraz przemysłu drzewnego ze szczególnym uwzględnieniem jego przetwórstwa, co powinno zapewnić nowe miejsca pracy. (MIGA) SĘKOWA W Sękowej w drugiej turze wyborów spotkają się Małgorzata Małuch rekomendowana przez Małopolski Ruch Samorządowy oraz Marek Ludwin startujący z listy KWW Razem w Przyszłość. W pierwszej turze Małgorzatę Małuch poparło 1042 wyborców, natomiast na jej kontrkandydata zagłosowało 815 osób. Kandydatka od 16 lat jest sekretarzem gminy Sękowa, a przez dwie ostatnie kadencje była radną powiatową. Natomiast Marek Ludwin jest nauczycielem wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 4 w Gorlicach. Przed czterema laty ubiegał się o stanowisko wójta gminy Sękowa, ale przegrał rywalizację z Piotrem Zielińskim, który do końca obecnej kadencji pełnił tę funkcję nieprzerwanie od 16 lat. 1. Dlaczego w najbliższą niedzielę, wyborcy powinni postawić na Pana (Panią), a nie kontrkandydata? 2. Sękowa jest bogata w zabytki i piękne tereny rekreacyjne, które są jednak zbyt słabo reklamowane. Jak wypromować atrakcje turystyczne na tyle skutecznie, by usłyszeli o nich potencjalni klienci w kraju i za granicą? 3. W gminie brakuje pracy. Co należy zrobić, by mieszkańcy nie musieli jej szukać z dala od domu? Marek Ludwin: 1. Chcę doprowadzić do zmiany podejścia pracowników Urzędu Gminy do petentów, by ich problemy traktowane były jako najważniejsze, a rozwiązywano je w sposób niezwłoczny. Nie można tolerować metody odkładania spraw na później. Każda osoba przychodząca do urzędu powinna być traktowana poważnie. Chociaż nie mam doświadczenia samorządowego, to potrafię pracować z ludźmi. Umiem ich słuchać i pomagam w rozwiązywaniu problemów. Od dziesięciu lat prowadzę MKS Glinik Gorlice. Stworzyłem ten klub i, mam takie wrażenie, dobrze nim kieruję. 2. Myślę, że nie wykorzystano w pełni możliwości promocji atrakcji turystycznych gminy. Na przykładzie ościennych gmin, choćby Lipinek czy Uścia Gorlickiego widać, jak duże środki unijne przeszły nam koło nosa, a można je było wykorzystać właśnie na promocję. Dziś urząd nie ma porządnej strony internetowej, centrum Sękowej robi ponure wrażenie i praktycznie nie robi się nic, by zatrzymać turystów zwiedzających zabytkowy kościół wpisany na listę UNESCO. Codziennie pod tę świątynię przyjeżdżają autokary pełne turystów, ale ci ludzie nawet nie mają się gdzie zatrzymać. Przecież przy takim obiekcie powinien być choćby jakiś kiosk z pamiątkami, czy punkt gastronomiczny oferujący ciepłą herbatę i coś do zjedzenia. To musi się zmienić. No i nie wolno zapominać o kolejnych szansach, jakie niosą z sobą programy pomocowe. Jest już na przykład projekt takiego programu przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa. W ramach poszczególnych działań będzie można zrealizować praktycznie wszystkie najważniejsze cele, od rozwoju turystyki poczynając, na budowie wodociągów kończąc. 3. Szans na tworzenie miejsc pracy upatruję przede wszystkim w turystyce. W Urzędzie Gminy powinna zostać zatrudniona osoba specjalizująca się w pisaniu wniosków o środki unijne. Trzeba postawić na dalszy rozwój Magury Małastowskiej jako ośrodka gwarantującego kompleksową ofertę dla miłośników sportów zimowych. Potrzebny jest strategiczny sponsor, który rozbuduje wyciągi i stworzy bazę hotelową. Ważne, by szanse zatrudnienia mieli tam mieszkańcy gminy, by nie przyjeżdżali pracownicy z zewnątrz, bo to przecież u nas brakuje pracy. Małgorzata Małuch: 1. Uważam, że wyborcy mogą mi zaufać przede wszystkim ze względu na doświadczenie samorządowe. Od 16 lat jestem sekretarzem gminy, przez dwie ostatnie kadencje byłam radną powiatową, pracowałam też w zarządzie powiatu gorlickiego. Wiele się nauczyłam, nawiązałam liczne kontakty, które mogą okazać się pomocne w pracy na rzecz gminy. Doświadczenie poparte jest też wykształceniem w kierunku pracy w samorządzie. Skończyłam studia podyplomowe w zakresie zarządzania gminą oraz studium administracji europejskiej. Uważam więc, że jestem merytorycznie przygotowana do pełnienia funkcji wójta. 2. Z tą promocją gminy nie jest chyba tak źle. O Sękowej zrobiło się przecież głośno po wpisaniu tutejszego zabytkowego kościółka na listę UNESCO. Wspólnie z powiatem realizujemy też europejski program "Żywe dziedzictwo" służący promocji wszystkich miejsc umieszczonych na liście. Dzięki temu projektowi Sękowa stanie się rozpoznawalna w Europie. Postawiliśmy na internetową promocję, której nie sposób przecenić, ale trzeba też zadbać o doinwestowanie do infrastruktury turystycznej, którą już mamy. Kluczowe znaczenie będzie miał rozwój Magury Małastowskiej i Wapiennego. Na Magurze chcemy utworzyć kompleks sportów zimowych, którego oferta zostałaby poszerzona o letnie atrakcje. Mam na myśli położenie igielitu i budowę nowoczesnego zaplecza turystyczno-gastronomicznego. Kompleksem powinna zarządzać spółka komunalna ze stuprocentowym udziałem gminy Sękowa i miasta Gorlice. W ten sposób zyskałaby większą samodzielność w zabieganiu o kredyty. Duże nadzieje należy też wiązać z Wapiennem, gdzie nowy właściciel inwestuje w rozwój ośrodka wczasowo-leczniczego. 3. W naszych warunkach perspektyw tworzenia miejsc pracy należy upatrywać właśnie w turystyce. Jest już dobrze rozwinięta agroturystyka, która będzie stale poszerzać swoją ofertę. Na pewno można jeszcze bardziej skorzystać na działalności Magury i Wapiennego oraz istnieniu szlaku naftowego, stawiając na rozwój infrastruktury turystycznej. Chodzi o to, by goście nie przyjeżdżali do Sękowej tylko na chwilę, by zobaczyć jakiś zabytek, ale decydowali się na dłuższy pobyt. Trzeba również uaktywnić istniejące podmioty gospodarcze oraz rolników mających coraz większe możliwości sięgania po unijne wsparcie. Zwłaszcza, że są budujące przykłady z Bartnego i Bodaków, gdzie dobrze prosperują gospodarstwa specjalizujące się w produkcji mleka i hodowli bydła. (SZEL) PODEGRODZIE Pierwsza tura wyborów na wójta w gminie Podegrodzie zakończyła się niespodzianką w postaci porażki dotychczasowego gospodarza Ryszarda Marcinka. Uzyskał on 701 głosów, co było zbyt mało, żeby stanąć do walki o fotel wójta w drugiej turze. Wyprzedzili go głosami Stanisław Łatka (1483 głosy), strażak w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej w Limanowej, były kandydat na wójta, który uległ cztery lata temu minimalną liczbą głosów i Edward Paszek (1364 głosy), były członek zarządu powiatu nowosądeckiego, pełnomocnik do spraw współpracy powiatu z organizacjami pozarządowymi i Unią Europejską, były wójt Podegrodzia, przewodniczący sejmiku woj. nowosądeckiego. Oni zmierzą się ponownie w drugiej turze wyborów. Zadaliśmy im trzy pytania: 1. W jaki sposób przyszły wójt uporządkuje gospodarkę odpadową na wysypisku śmieci i w oczyszczalni ścieków? 2. Co robić, by Podegrodzie miało jak najszybciej obwodnicę? 3. Jak wypromować unikalną kulturę Lachów Sądeckich i jej kolebkę, którą jest Podegrodzie i okoliczne miejscowości? Stanisław Łatka 1. Oceniam, że w oczyszczalni, która w tej chwili funkcjonuje, nie zastosowano technologii, którą rozpatrywano na przetargu. Stało się, jak się stało. Zamknąć się jej nie da. Trzeba poprawić, zakupić dekanter do zagęszczania szlamu, bo szlam się teraz wywozi do Nowego Sącza i płaci krocie. Dalej należy rozbudować kanalizację. Mam na myśli Brzezną, Chochorowice, Stadła, Gostwicę, Podegrodzie, Olszanka i Olszanę. Tego się zrobi od razu, ale trzeba starać się o unijne środki. Segregacja śmieci to pilne zadanie. Trzeba wrócić do tematu, który się nie udał za poprzedniej Rady. Mamy swoje śmietnisko, tam są problemy. Musimy je zabezpieczyć sektorowo, zakryć część, by odcieków nie było zbyt dużo. Wywóz śmieci to zadanie własne gminy, nie każdego na nie stać. Mam zamysł stworzenia zakładu komunalnego, na przykład na bazie SKR. 2. Obwodnica to jest priorytet, najważniejszy dla włodarza gminy. Należy wykorzystać możliwość wykorzystania radnych powiatowych i przedstawicieli sejmiku. Bo jak jej nie będzie rozjeżdżą nam nasze miejscowości. To się wiąże z bezpieczeństwem. W Podegrodziu są: szkoła podstawowa, gimnazjum, szkoła rolnicza, ośrodek zdrowia, sklepy, kościół. Masa ludzi chodzi tą drogą. Jak Nowy Sącz zamknie swój teren dla ciężarowych tirów, to ruch się przeniesie do nas. 3. Promocja kolebki Lachów Sądeckich to także promocja miejsca, gdzie mieszkamy. Na wszystko potrzeba środków, ale można do tego wykorzystać bardzo dobrze prowadzony GOK jako bazę główną dla świetlic i mnożyć dalej sieć lokalową remiz strażackich. Na zajęciach rozwijać rzeźbiarstwo, hafciarstwo. Jest muzeum, dwa zespoły regionalne. Trzeba to sprzedawać jak najlepiej. Pieniądze na zespół "Śląsk" , choć koncert był piękny, można było wydać na nasze grupy, by promować naszą kulturę, naszą gminę, nasze Lachy Sądeckie, by odnowić stroje, zakupić nowe. Edward Paszek 1. Jeśli prokuratura sprawę umorzyła, to nie ma się co bawić dalej. Szkoda czasu. Jeśli są niedociągnięcia w działaniu, trzeba zrobić wszystko, by działała sprawnie. Ważniejsza rozbudowa kanalizacji, jak najszybciej. Tu się kłaniają środki unijne. Trzeba o nie wystąpić jak najszybciej. Powinien powstać zakład komunalny przy gminie, trzeba doprowadzić do selektywnej zbiórki odpadów. Najlepiej jak będziemy zarządzać sami wysypiskiem. Bardzo ważną rzeczą jest budowa wodociągów, to priorytetowa rzecz. Jak można żyć, przepompowując wciąż czy wożąc wodę z rzeki. Jestem zorientowany, gdzie są zasoby wody. Zakład komunalny to także utrzymanie dróg, zimowe i bieżące, czystość w gminie. 2 . Potrzebna ścisła współpraca z powiatem, województwem i z gminami ościennymi. Sama obwodnica Stadeł i Podegrodzia to pierwszy etap. Dalej trzeba poprowadzić koło Podrzecza i Świniarska, przebić się bezkolizyjnie dalej, bo to cały system drogowy. Trzeba wykorzystać inicjatywy i lobbing oddolny, dużą aktywność sołtysów i mieszkańców. Są do wykorzystania posłowie radni wojewódzcy i starosta. 3. Podegrodzie jest przygotowane do promocji, ma bardzo dobrego dyrektora GOK, Krzysztofa Bodzionego, zespoły, duże "Podegrodzie" i grupe małych, co oznacza, że jest kontynuacja tradycji, są świetlice po wsiach, trzeba żeby było jeszcze więcej i żeby pracowały wszędzie. Musimy się pokazywać na targach, w powiecie, na imprezach turystycznych. Warto robić to co inni, czyli partnerstwo międzynarodowe, wchodzić w programy kulturalne i krajami unii. Ważne jest, żeby z tradycji wyeksponować osobowości, podejście Lachów do pracy, pokazać, że jesteśmy gospodarni. Wizerunek gminy musi być żywy, nawet w internecie, wszędzie trzeba pokazywać wartość gminy. To jedna z pierwszych osad i parafii na Sądecczyźnie. Kiedyś należało do Podegrodzia ponad 30 wsi. (WCH), "Dziennik Polski" 2006-11-24
Autor: ea