Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wygrana równoznaczna z utrzymaniem

Treść

Wtorek, godz. 17: Kolejarz Stróże - AKS Busko-Zdrój

Wtorkowe spotkanie będzie miało dla gospodarzy kluczowe znaczenie. W przypadku zwycięstwa - a bardzo na nie liczą kibice w Stróżach - na 95 procent zapewnią sobie przedłużenie trzecioligowego bytu.

Przeciwnik, choć udowadniał nie raz i nie dwa, że stać go na przebłyski dobrej gry, jest z pewnością do pokonania. Pod względem czysto piłkarskich umiejętności, Kolejarz bez wątpienia przewyższa drużynę z Buska. Rzecz w tym, by zawodnicy miejscowych wytrzymali ciążące na nich napięcie psychiczne. Z kolei, od kogo należałoby wymagać odporności nerwowej, jeśli nie od ogranych w lidze rutyniarzy? A przecież właśnie oni tworzą trzon zespołu z podgrybowskiej miejscowości. Wystarczy przywołać nazwiska Pastuszki, Gołąbka, Chrupałły czy Bałuszyńskiego. Toż to wyjadacze, którzy z niejednego futbolowego pieca chleba kosztowali.

Wygląda więc na to, że więcej argumentów przemawia za Kolejarzem. Trener Bogusław Szczecina potrafi zarówno odpowiednio zmobilizować swych podopiecznych, jak i opracować właściwą taktykę. Udowadniał to już wielokrotnie. Pozostaje mieć nadzieję, że wykonawcy jego zaleceń nie zawiodą.

Trener Bogusław Szczecina:

- Zdajemy sobie sprawę z wagi spotkania. Wiemy, że zwycięstwo w praktyce zapewnia nam prolongatę ligowego bytu. Szans nie tracimy nawet w przypadku porażki. Tej jednak nawet nie bierzemy pod uwagę. Szanuję swych rywali, znam ich możliwości, w dzisiejszym meczu nie zamierzamy się jednak bronić. Naszym celem jest zwycięstwo. Jeśli sięgniemy po nie, to do ostatnich dwóch spotkań w sezonie 2005/2006 będziemy mogli podejść na większym luzie. Jeśli chodzi o skład, nie będzie się on wiele różnił od tego z ostatniego meczu z Kmitą. Konieczne są jedynie drobne korekty. Wierzę w chłopaków. W ich zaangażowanie, w wolę zwycięstwa, w waleczność. Resztę pokaże boisko.

Powrót Jana?

Trudno już dzisiaj przesądzać sprawę, wiele jednak wskazuje na to, że w spotkaniu z AKS Busko-Zdrój będzie mógł już zagrać Jano Frohlich. Ten słowacki obrońca, pozyskany zimą z GKS BOT Bełchatów, okazał się największym pechowcem w ekipie. Już w jednym z pierwszych swych spotkań w barwach Kolejarza doznał kontuzji, która wyeliminowała go z udziału w prawie całej rundzie wiosennej. Po długotrwałym leczeniu i rehabilitacji Jano wznowił wreszcie treningi. O jego gotowości do gry zadecyduje lekarz na kilka godzin przed zawodami. Jeśli będzie mógł wystąpić, to utworzy wraz z Markiem Gołąbkiem trudną do sforsowania przez rywali parę środkowych obrońców.

(dw)

Przypuszczalny skład Kolejarza: Petrykowski - Kowalski, Frohlich, Gołąbek, Chrupałła - Mielec, Bałuszyński, Kucz, Frankiewicz - T. Ciastoń, Leja.

Rezerwa: Kasprzycki, Cetnarowski, Pastuszka, Bergier, Mikrut, Kogut, Ulucki, Drąg.Kontuzje: Frohlich (?).

Nikt nie pauzuje za kartki.

"Dziennik Polski" 2006-05-30

Autor: ab