Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zadłużyć i sprzedać

Treść

Inicjatorzy referendum w sprawie przyszłości Lasów Państwowych chcą dostarczyć podpisy pod wnioskiem o referendum na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu.
Wnioskodawcy chcą, by był on procedowany równolegle z nowelizacją ustawy o finansach publicznych. W tej ustawie rząd PO - PSL pozbawia Lasy Państwowe możliwości dysponowania Funduszem Leśnym, aby zmusić je do zadłużenia się w bankach komercyjnych. To powtórka strategii z czasów koalicji AWS - UW, gdy próbowano skomercjalizować i zadłużyć lasy, aby je następnie sprywatyzować. - Wniosek o referendum ogólnonarodowe musi być poparty 500 tysiącami podpisów, ale chcemy ich zebrać parę milionów - mówi prof. Jan Szyszko, pełnomocnik klubu PiS, inicjatora referendum. Wniosek, poparty przez 70 posłów PiS, trafił już do marszałka Sejmu. - Zamierzamy złożyć wymagane podpisy już na najbliższym posiedzeniu Sejmu - deklaruje prof. Szyszko.
Właśnie na następnym posiedzeniu Izba ma się zająć rządowym projektem nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Propozycje, o ile zyskałyby akceptację Sejmu, pozwolą rządowi przejąć pieniądze Lasów Państwowych i włączyć je do sektora finansów publicznych. Pozbawienie LP możliwości dysponowania Funduszem Leśnym zmusi tę instytucję do zadłużania się w bankach komercyjnych i komercjalizacji gospodarki leśnej, co skończy się prywatyzacją lasów. Inicjatorom referendum chodzi o to, aby projekt nowelizacji i wniosek o referendum ogólnonarodowe na temat przyszłości lasów były procedowane równolegle.
Akcja zbierania podpisów objęła cały kraj. Prowadzą ją leśnicy, Polski Związek Łowiecki i inne organizacje społeczne, posłowie, a także osoby indywidualne. Do biura pełnomocnika ds. referendum tylko jednego dnia wpłynęło 1000 listów z podpisami z całej Polski. - Rekordzistą jest pan Stanisław Kenelski, emerytowany pracownik Wydziału Leśnego SGGW, który sam zebrał 300 podpisów i zbiera dalej - podkreśla prof. Szyszko.
Nie jest to pierwsza próba zadłużenia polskich lasów w celu ich prywatyzacji - do poprzedniej doszło za rządów koalicji AWS - UW. Zdecydowano wówczas, że Lasy Państwowe należy zdestabilizować finansowo, a ich kapitał w postaci lasów - upłynnić. Lasy należące do państwa zajmują ponad jedną czwartą terytorium kraju, w drewnie jest nagromadzone ok. 300 mld zł kapitału, a ponadto pod lasami znajdują się kopaliny: piasek, żwir, skały, glina, głębiej zaś - strategiczne zasoby energetyczne kraju, takie jak gaz, ropa, złoża wód geotermalnych. Z punktu widzenia koncepcji liberalizacji gospodarki prywatna własność gruntów leśnych ułatwiłaby upłynnienie tego naturalnego kapitału.
Latem 1999 roku podczas posiedzenia Rady Ministrów został poddany pod głosowanie wniosek, aby z Lasów Państwowych stworzyć jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, czyli skomercjalizować, co - jak wiadomo - stanowi wstęp do prywatyzacji. - Wniosek postawiono ad hoc, bez żadnych konsultacji. Byłem wtedy ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Natychmiast zgłosiłem votum separatum, przypominając, że jedna czwarta kraju to ogromny obszar, to sprawa bytu państwa, i dziwi mnie, że taka koncepcja pada bez żadnych uzgodnień resortowych - relacjonuje prof. Jan Szyszko. Dwa tygodnie później doszło do dyskusji w czasie posiedzenia Rady Ministrów i do głosowania. - Wygraliśmy je 7 do 6. Koncepcja padła, niemniej ja musiałem się pożegnać ze stanowiskiem ministra - wspomina prof. Szyszko. Dodajmy - odwołano ministra Szyszkę na tydzień przed głosowaniem w ONZ nad jego kandydaturą na prezydenta Konwencji Klimatycznej KOP 5. Przyznanie mu tej funkcji zostało uzgodnione na szczeblu międzypaństwowym, niespodziewana i nagła dymisja miała więc posmak skandalu.
Zdaniem prof. Szyszko, lobby opowiadające się za sprzedażą lasów nadal istnieje. - Jeden z głównych architektów koncepcji komercjalizacji lasów i ich reprywatyzacji, ówczesny wiceminister Skarbu Państwa Krzysztof Łaszkiewicz, jest dziś podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta. Za komercjalizacją lasów opowiedział się też wtedy Longin Komołowski, minister pracy i polityki społecznej z ramienia AWS w rządzie Buzka, obecnie poseł niezrzeszony i prezes Stowarzyszenia "Wspólnota PolskaŇ - przypomina prof. Szyszko.
Lasy Państwowe jako instytucja zostały utworzone w 1923 roku. Wtedy też rozpoczął się proces wykupu lasów z rąk prywatnych. Była to ostatnia deska ratunku dla polskich lasów - wcześniej prywatni właściciele, pozyskując drewno, w sposób rabunkowy zdążyli ogołocić z drzew 800 tys. ha powierzchni leśnej. II Rzeczpospolita, która dopiero co odzyskała niepodległość, zdobyła się na wykup z rąk prywatnych ponad 400 tys. ha lasów.
Małgorzata Goss
Formularze do zbierania podpisów można pobrać na stronach: www.ekorozwoj.pl lub www.mypis.pl. Należy je przesyłać listownie na adres: Prof. Jan Szyszko, Klub PiS, 00-902 Warszawa, ul. Wiejska 4/6/8.
Nasz Dziennik 2010-11-23

Autor: jc