Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zbiory braniewskie skatalogowane

Treść

Po kilkunastoletniej wspólnej pracy słynny księgozbiór braniewski został w pełni skatalogowany, co wreszcie pozwala na jego naukowe opracowanie. Po blisko czterech wiekach od rabunku, dzięki polsko-szwedzkiej współpracy Biblioteki Narodowej i Biblioteki Uniwersyteckiej w Uppsali, nasi badacze mają pełen dostęp do tego unikatowego księgozbioru. - Prezentacja trzytomowego katalogu jest efektem dwudziestoletnich starań bibliotekarzy szwedzkich i polskich o rejestrację jednego z najwspanialszych księgozbiorów w tej części Europy. Polska kultura, nie muszę chyba tego tłumaczyć, poniosła niepowetowane straty w II wojnie światowej, sięgające 70 procent. Nie zapominajmy jednak o tych utraconych kolekcjach w zasobach prywatnych, kościelnych, w czasie rozbiorów, wojen XVII i XVIII wieku. Biblioteka Kolegium Jezuitów w Braniewie była niezwykła nie tylko poprzez wspaniały zasób, ale także z tego względu, że została ona już w 1626 r. przewieziona do Szwecji - mówił dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej, na wczorajszym spotkaniu w siedzibie Zbiorów Specjalnych Biblioteki Narodowej w Warszawie, prezentującym trzytomowy "Katalog księgozbioru Kolegium Jezuitów w Braniewie zachowany w Bibliotece Uniwersyteckiej w Uppsali". Opracowanie katalogu zawdzięczamy Michałowi Spandowskiemu, Sławomirowi Szyllerowi z Biblioteki Narodowej oraz zmarłemu już prof. Józefowi Trypućko. Znalazło się w nim 58 rękopisów, 336 inkunabułów oraz 2255 książek drukowanych pochodzących z XVI i pierwszej ćwierci XVII w., zarówno polskich, jak i obcych. - Zaczątkiem zbiorów była dawna biblioteka pofranciszkańska. Ich katalog zaczęli tworzyć jezuici w 1570 roku. Oznacza to, że biblioteka była ważnym warsztatem pracy misyjnej i naukowej. Kolegium Jezuickie w sposób misyjny miało oddziaływać na ziemie północne oraz Skandynawię - powiedziała prof. dr hab. Paulina Buchwald-Pelcowa z Biblioteki Narodowej. Z kolei Piotr Żuchowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, przypomniał o rabunkowej polityce najeźdźców szwedzkich. Podkreślił, że z katedry we Fromborku po 1626 r. został tylko Chrystus na łuku tęczowym, bo był wysoko zawieszony, oraz jeden z poliptyków. - Nawet posadzka w kościele została zdemontowana i wywieziona - zaznaczył wiceminister. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-01-30

Autor: wa