Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zbyt droga pamięć. BOBOWA.

Treść

Bratanek generała Bolesława Wieniawy- -Długoszowskiego nie kupi rodzinnego majątku

Fatalny stan techniczny dworu rodziny Długoszowskich w Bobowej sprawił, że z zamiaru kupna budynku wycofał się Leszek Wieniawa Długoszowski, bratanek słynnego generała, adiutanta marszałka Józefa Piłsudskiego.



Przypomnijmy, że majątku rodzinnego nie można było po prostu mu przekazać, bo nie jest bezpośrednim spadkobiercą generała. Starostwo Powiatowe w Gorlicach, które pozostaje formalnym właścicielem dworu, powołując się na prawo pierwokupu, zgodziło się sprzedać Leszkowi Wieniawie Długoszowskiemu budynek za symboliczną cenę 8200 zł. Wyraził on chęć odzyskania majątku i zaczął szukać sponsorów gotowych pokryć koszty niezbędnych remontów. Zamierzał stworzyć w Bobowej muzeum legionowe połączone z ekspozycją poświęconą AK i BCh. Plany zmieniły się diametralnie, gdy dwór obejrzeli fachowcy. Konserwator zabytków i specjalista od spraw budowlanych oszacowali koszty remontu na 1,5 mln zł. Zasugerowali, że inwestowanie w ten obiekt jest nieopłacalne, a ewentualna korzyść niewspółmiernie wysoka w stosunku do poniesionych nakładów.

- W tej sytuacji z żalem będę musiał pożegnać się z dworem - mówi Leszek Wieniawa Długoszowski. - Konsultowałem tę decyzję z rodziną generała, w tym z jego córką, i nikt nie miał wątpliwości, że nie ma sensu wydawać tylu pieniędzy. Decyzję podjąłem z ciężkim sercem, ale niestety, nie było innej alternatywy.

Winą za fatalny stan techniczny budynku Leszek Wieniawa Długoszowski obarcza Starostwo Powiatowe w Gorlicach. Twierdzi, że dopóki dwór należał do Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bobowej, jego stan nie był najgorszy. W momencie, gdy szkoła wyprowadziła stamtąd internat i kuchnię, obiekt zaczął podupadać.

- W ciągu trzech lat nastąpiła tak gwałtowna degradacja, że dziś jedynym trwałym elementem dworu są mury, natomiast całe wnętrze nadaje się do kapitalnego remontu - podkreśla Leszek Wieniawa Długoszowski.

O to, co stanie się z dworem w Bobowej po wycofaniu się z zamiaru kupna obiektu przez bratanka generała zapytaliśmy członka zarządu powiatu gorlickiego Stanisława Szurę.

- Będzie trzeba wznowić przygotowania do kolejnego przetargu na sprzedaż budynku - zapowiada Stanisław Szura. - Niedawno odbyło się wyjazdowe posiedzenie zarządu powiatu, podczas którego rozmawialiśmy z wójtem gminy Bobowa Wacławem Ligęzą. Zapytaliśmy, czy gmina ma jakiś pomysł na zagospodarowanie obiektu. Czekamy na odpowiedź ze strony lokalnego samorządu. Jeśli będzie negatywna, to trzeba będzie szukać nabywcy.

Stanisław Szura nie zaprzecza, że trwa postępująca degradacja dworu w Bobowej. Nie wstrzymały jej prowadzone przed laty pracy zabezpieczające, bo obiekt niezamieszkany zawsze ulega zniszczeniu szybciej niż normalnie użytkowany budynek.

Dodajmy, że rodzina nadal będzie odwiedzać Bobową, gdzie znajduje się rodzinny grobowiec Długoszowskich. Spoczywają tam wszyscy najważniejsi członkowie rodu, z wyjątkiem generała Bolesława Wieniawy Długoszowskiego. W 1991 r. jego prochy zostały umieszczone w mogile legionistów na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. W ten sposób spełniono życzenie słynnego żołnierza, który chciał spoczywać jak najbliżej marszałka pochowanego na Wawelu.

(SZEL), "Dziennik Polski" 2007-06-13



Autor: ea