Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ziemia pełna talentów

Treść

Rozmowa z Bogumiłą Malik, dyrektorką Miejsko Gminnego Ośrodka Kultury - Dziś, żyjąc szybko, zapominamy często o tradycji i kulturze. Postawa ta obca jest jednak Czarnym Góralom z Piwnicznej i okolic, którzy zwyczaje przodków przekazują sobie z pokolenia na pokolenie. Jest to bez wątpienia kultura niepowtarzalna. Czym ona urzeka? - Przede wszystkim autentycznością. Niekwestionowany ambasador naszej ziemi czyli zespół "Dolina Popradu", mający ponad 40-letnią tradycję, wzbudza wszędzie podziw nie tylko zwykłych odbiorców, ale także zawodowców - etnografów, etnomuzykologów. Zachwyca ich nasza autentyczna gwara, stroje - identyczne jak te, które nosili pradziadowie, układ tańców. Nic dziwnego, że zespół nasz przywoził - i pewnie nadal tak będzie - prestiżowe nagrody z wielu konkursów i przeglądów. - "Dolina Popradu" to jednak nie jedyny zespół jakimi możecie się poszczycić. - Dziś, w czasach, gdy samorządy muszą liczyć się z każdą złotówką, zastanawiać się, czy wydać ją na drogi, czy na kulturę i my borykamy się z wieloma trudnościami. Życie kulturalne Czarnych Górali jednak nie zamiera. Nasze zespoły, jak prężnie działały, tak nadal działają. Oczywiście, w funkcjonowaniu poszczególnych działów kultury zachodzą zmiany, ale regresu nie ma w żadnej dziedzinie. Przykładowo - w miejsce rozwiązanej Orkiestry Mandolinowej "Echo", powstał niezwłocznie kwintet mandolinowy. Sale ćwiczeń w MGOK u są prawie zawsze pełne. Ćwiczą tu i młodzi i starsi, choć dbamy przede wszystkim o naszą młodzież. Na zajęcia nauki gry na gitarze przychodzi 19 dzieci, zaś naukę gry na skrzypcach pobiera ponad 20 uczniów szkół podstawowych. Co więcej, stopniowo rozszerzamy swoją działalność. Nasi instruktorzy trafiają teraz do środowiskowych świetlic wiejskich, gdzie uczą dzieci m.in. jak tkać obrazy. Na ziemi Czarnych Górali, jak grzyby po deszczu wyrastają samorodne talenty. Są muzycy, rzeźbiarze, malarze i "malujący" igłą. Są wreszcie tacy, którym coś w duszy gra, a swoje doznania przelewają na papier w postaci przepięknych, wierszowanych strof, często pisanych autentyczną gwarą. "Dziennik Polski" 13.07.07

Autor: aw