Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znikające notatki

Treść

Już w dwa tygodnie po uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika było wiadomo, że w porwanie zamieszany jest Robert Pazik. Ale mówiące o tym notatki dziwnym trafem, jak ustaliła TVP Info, szybko zniknęły z akt śledztwa.

Sporządzone przez policjantów dwie notatki operacyjne wymieniają jako podejrzanego, który mógł brać udział w uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika, Pazika. Krzysztof Olewnik został porwany w nocy z 26 na 27 października 2001 roku ze swojego domu, a wspomniane notatki, jak ujawnił oficer z Centralnego Biura Śledczego, zostały sporządzone już 9 listopada 2001 roku. W pierwszej jeden z płockich policjantów napisał, że w uprowadzeniu mógł brać udział Robert Pazik. Druga, sporządzona przez innego płockiego policjanta Kazimierza Kuchtę, znajomego Olewników. Pomylił on co prawda nazwisko przestępcy, ale podał jego prawdziwy pseudonim - "Pedro". Mimo tego policja nie zaczęła prowadzić obserwacji Pazika. W następnej notatce Kuchta wymienia kolejnych czterech podejrzanych, ale już nie Pazika. Jednak dziwnym trafem dwie pierwsze notatki "zniknęły" z akt śledztwa. Prokuratura Krajowa przesłuchiwała Kuchtę, aby sprawdzić, czy to nie on stoi za zniknięciem notatek tych dokumentów.
Zaginione notatki odnalazł Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego Krzysztofa, przeglądając w obecności prokuratora tajne akta policji. Było to powodem jego wzburzenia i scysji z prokuratorem. - Mój syn mógł żyć - tłumaczył swoje wzburzenie Włodzimierz Olewnik.
Pazik, jeden z zabójców Olewnika, został skazany na dożywocie. W styczniu znaleziono jego ciało w celi płockiego więzienia. Według oficjalnego orzeczenia miał popełnić samobójstwo. Dzisiaj nad powołaniem komisji śledczej w sprawie Olewnika ma głosować Sejm. Za jej powołaniem opowiedziały się wszystkie kluby.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-02-13

Autor: wa