Żołnierzy mniej niż 120 tysięcy
Treść
Minister obrony narodowej Bogdan Klich potwierdził senackiej Komisji Obrony Narodowej, że do 13 lutego podejmie decyzje dotyczące tego, jakie będą kierunki działań i zadania realizowane w resorcie obrony po zarządzonych przez rząd Donalda Tuska cięciach. Klich przyznał senatorom, że będzie musiał zweryfikować swoje plany, z którymi przychodził do MON - o tym, iż Polsce potrzebne jest 120 tys. żołnierzy.
Szef MON wyjaśniał, że kierowany przez niego resort spłacił już praktycznie wszystkie zobowiązania wobec kontrahentów, na które ministerstwu zabrakło pieniędzy w zeszłorocznym budżecie państwa. Z 3,27 miliarda ubiegłorocznej "dziury w budżecie" pozostało jeszcze do spłacenia 456 milionów złotych. Klich wyjaśniał, iż niezapłacenie tej kwoty wynika ze świadomej decyzji resortu. Część z tych wydatków ma być bowiem jeszcze zweryfikowana. Z tegorocznego budżetu, z którego zostały pokryte zobowiązania zeszłoroczne, MON musi zaoszczędzić jeszcze 1,9 miliarda złotych. Klich zapowiedział, że oszczędności będą polegać na ograniczeniu wydatków majątkowych i rzeczowych. Zmniejszane miałyby zostać kontrakty na dostawę sprzętu. Jak zapewniał, renegocjacja umów zaczęłaby się od rozmów z zagranicznymi, a nie polskimi dostawcami. Minister poinformował również, że na przełomie sierpnia i września nastąpi uzawodowienie sił zbrojnych. Z końcem sierpnia koszary powinni opuścić ostatni poborowi. Ze względów oszczędnościowych może to jednak nastąpić już parę miesięcy wcześniej. Klich zapowiedział, że nie będzie natomiast oszczędności na naszej misji w Afganistanie. Stacjonujący tam żołnierze będą mogli liczyć na dostawy nowego sprzętu.
AKW
"Nasz Dziennik" 2009-02-06
Autor: wa